Syn Sławomira Drabika w ostatnim spotkaniu na drugoligowym froncie przeciwko Victorii Piła wywalczył dziesięć oczek. 16-latek udowadnia, że drzemie w nim ogromny potencjał, a jest dopiero u progu swojej kariery. - Od samego początku widziałem duży potencjał w tym chłopaku, który talent do ścigania odziedziczył po swoim ojcu. Żużel jest takim sportem, że często synowie z powodzeniem kontynuują kariery swoich ojców. Niektórzy skreślali Maksa po pierwszych słabszych występach, ale było to niepoważne. On ma dopiero 16 lat i wielka kariera przed nim. W meczu z Piłą pokonywał rywali na dystansie i to szczególnie budujące - podkreśla trener ostrowskiej ekipy, Grzegorz Dzikowski.
[ad=rectangle]
Prawdopodobnie w przyszłym sezonie chętnych na skorzystanie z usług młodego Drabika będzie więcej. Dodatkowym atutem jest to, że po zakończeniu obecnego sezonu kończy mu się kontrakt z częstochowskim Włókniarzem i będzie wolnym zawodnikiem.