[bullet=hop.jpg] Hop:
Frekwencja na stadionie im. Edwarda Jancarza
Mimo iż derbowe spotkanie zostało odwołane w niedzielę i wielu fanów żużla nie miało zamiaru przychodzić na powtórkę, to i tak na Stadionie im. Edwarda Jancarza w środę zasiadło na trybunach ponad 10 tysięcy widzów. Ta liczba pokazuje, że derby i żużel przyciągają w Gorzowie na stadion. Przecież mecz odbywał się w środku tygodnia, w dodatku rozpoczął się przed godziną 18, a to i tak nie przeszkodziło fanom, aby wspierać swoją drużynę.
[ad=rectangle]
Andreas Jonsson
Szwed w środę zrobił niemal połowę wyniku całej drużyny. "AJ" na gorzowskim owalu wywalczył 13 punktów, dwukrotnie wygrywając biegi, a SPAR Falubaz Zielona Góra łącznie zdobył 28 punktów. Jonsson od początku do końca zawodów walczył z miejscowymi, szukał różnych ścieżek i rozwiązań. Na pewno zasłużył na to, aby się znaleźć w kategorii "Hop".
Jeden przegrany bieg drużynowo, a do tego cztery remisy. Pozostałe dziesięć biegów to zwycięstwa drużynowe gorzowian, w tym aż osiem podwójnych. Tego dnia Stal Gorzów była zespołem kompletnym. Dwa zera przytrafiły się Piotrowi Świderskiemu, a jedno Matejowi Zagarowi, ale były to jedyne zera w punktacji żółto-niebieskich, a poza tym "Świder" i tak dwukrotnie przyjechał z kolegą z drużyny na 5:1. Słoweniec zaś wywalczył 11 punktów i 3 bonusy.
[bullet=bec.jpg] Bęc:
"Pepe" i "Mały"
Jarosław Hampel od dłuższego czasu jest w dołku i nie może wrócić do dobrej dyspozycji. Niestety, mecz półfinałowy w Gorzowie nie był wyjątkiem. Hampel dowiózł do mety zaledwie dwa "oczka". Jeszcze gorzej zaprezentował się natomiast Piotr Protasiewicz. Kapitan SPAR Falubazu w trzech startach zapisał przy swoim nazwisku tylko jeden punkcik. Jeżeli przyjezdni chcieli liczyć na korzystny rezultat, to na pewno wspomniana dwójka musiałaby jechać znacznie lepiej.
Jednostronne widowisko
SPAR Falubaz wygrał na własnym torze 49:41. Wiele osób zastanawiało się czy te osiem punktów to dużo czy mało. Środowe spotkanie udowodniło wszystkim, że gorzowianie bardzo dobrze prezentują się u siebie. Przyjezdni z Winnego Grodu nie mieli żadnych atutów. Fanów żółto-niebieskich cieszy wysokie zwycięstwo nad rywalem, ale czy jednak tak powinien wyglądać półfinał najlepszej ligi świata? Powinny być wielkie emocje do samego końca i biegi nominowane powinny rozstrzygnąć o końcowym wyniku.
[event_poll=33484]