"Woffy" przeciętnie spisał się podczas minionego Grand Prix w Sztokholmie. Tai Woffinden wywalczył łącznie siedem punktów i zakończył zmagania w turnieju na półfinale. - Muszę przyznać, że popełniłem kilka głupich błędów. Wygrałem mój pierwszy wyścig, w drugim biegu przyjechałem do mety na drugiej pozycji, a następnie zadecydowałem o zmianie ustawień w motocyklu, a z perspektywy czasu uważam, że powinienem jednak zostawić sprzęt w spokoju. Nie zabrakło tez błędów podczas jazdy. Jestem jednak jeszcze młody i wciąż się uczę - skomentował Brytyjczyk na łamach speedwaygp.com.
[ad=rectangle]
Przed ostatnim turniejem elitarnego cyklu 24-latek w klasyfikacji traci trzy punkty do drugiego Krzysztofa Kasprzaka i 15 oczek do liderującego Grega Hancocka. Woffinden musi być jednak czujny, bo za jego plecami czają się Matej Zagar i Nicki Pedersen. - W Sztokholmie byłem zdesperowany, by pozostać w walce o mistrzowski tytuł. Nie mówię, że nie mam już na to żadnych szans, ale patrząc realnie, mam małe szansę na złoto w Grand Prix. Patrząc jednak wstecz, to na początku sezonu, po turnieju w Bydgoszczy, byłem bardzo nisko w klasyfikacji i nie wiedziałem w którym kierunku podążyć, a potem włączyłem się jednak do walki o mistrzostwo. Na finałowy turniej do Torunia jadę z celem zakończenia bieżącego cyklu na podium - dodał Woffinden.
źródło: speedwaygp.com