Ireneusz Maciej Zmora jeszcze przed wejściem na podium powiedział krótko: - Całkiem przyjemne uczucie. Chwilę później zawodnicy zaczęli wołać włodarza klubu, aby oddał marynarkę do spalenia. - Jeżeli to ma być cena mistrzowskiego tytułu to żadna cena, mogę oddać wszystkie, które mam. Co roku mogę wszystkie marynarki oddawać, całą garderobę wymieniać, żeby tylko była okazja do palenia - mówił szczęśliwy prezes Stali Gorzów.
[ad=rectangle]
Prezes żółto-niebieskich zdawał sobie sprawę z wagi tego meczu i przyznał, że bardzo przeżywał ten pojedynek. - Była cała seria chwil zwątpienia. To był trudny mecz, to był trudny rywal. Dopóki nie było tych punktów, które były koniecznie, to wszystko mogło się wydarzyć - odparł Ireneusz Maciej Zmora. - Życie pisze przeróżne scenariusze i odpalanie szmapana za szybko może się źle skończyć - dodał.
W kwestii szampanów i świętowania włodarz aktualnego Drużynowego Mistrza Polski zaskoczył wszystkich. - Nie było szampana po wygranym meczu. 24 lub 25 października zrobimy imprezę, która podsumuje cały sezon i wtedy będą strzelały korki - wyjaśnił. A jak będzie wyglądało świętowanie zdobytego tytułu? - Na pewno zaczniemy razem, a później każdy indywidualnie będzie świętował - dodał.
Gdy Fogo Unia Leszno odbierała srebrne krążki prezes Stali Gorzów przyglądał się temu z murawy. Zawodnicy leszczyńscy mimo porażki wyglądali na uśmiechniętych. - Ja już przegrałem jeden finał, dwa lata temu, i wiem, że to jest taki słodko-gorzki smak, bo to jednak jest porażka w bardzo ważnym meczu. Ale jak emocje opadną to wicemistrzostwo Polski zawsze jest sukcesem - tłumaczył Ireneusz Maciej Zmora.
Gorzowianie natomiast mogli cieszyć się z sukcesu na własnym stadionie, przy komplecie widzów. - Bardzo cieszy to, że zdobywamy tytuł u siebie. Mamy kibiców, którzy nie wychodzą ze stadionu, którzy chcą z nami to przeżywać i świętować. Gdyby to było na wyjeździe pewnie byłoby inaczej, na pewno część kibiców opuściłaby stadion, a tak mamy naprawdę wielkie święto w naszym mieście. Gdybym mógł i miał taką władzę to jutrzejszy dzień ogłosiłbym dniem wolnym od pracy - cieszył się prezes Stali Gorzów.
Ireneusz Maciej Zmora na koniec przyznał, że to nie koniec sukcesów i niespodzianek dla gorzowian. Wiele wskazuje na to, że finał ENEA Ekstraligi nie był ostatnim wydarzeniem na stadionie im. Edwarda Jancarza. - Mam nadzieję, że we wtorek przekażę dobrą informację kibicom, bo to chyba nie jest ostatnia impreza na Jancarzu w tym roku - zakończył włodarz Drużynowych MIstrzów Polski.
23:00 - 5 paź. 2014 Czytaj całość