Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno: pomeczowe Hop-Bęc

Stal Gorzów pokonała na własnym owalu Fogo Unię Leszno 49:41 i wywalczyła tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Kto w finale zasłużył na wyróżnienie?

[bullet=hop.jpg] Hop:

Linus Sundstroem

Linus Sundtroem przez cały sezon był zawodnikiem uzupełniającym parę. W finale Szwed pokazał się jednak z bardzo dobrej strony. Były biegi, w których walczył i wyprzedzał rywali, a przy tym robił też miejsce dla Krzysztofa Kasprzaka. Sundstroem niewątpliwie zasłużył na wyróżnienie po ostatnim meczu sezonu ENEA Ekstraligi.
[ad=rectangle]

Piotr Pawlicki

Mimo, że junior Fogo Unii Leszno nie najlepiej zaczął spotkanie, ponieważ w pierwszym starcie wjechał w taśmę, to na pewno zasłużył na wyróżnienie. "Piter" w pozostałych biegach wywalczył 11 punktów i bonus i był liderem wicemistrzów Polski. Był także jedynym zawodnikiem leszczyńskich Byków, którzy zrobił "dwucyfrówkę".

Mistrzostwo dla Stali

Stal Gorzów po 31 latach czekania wywalczyła Drużynowe Mistrzostwo Polski. Gorzowianie od samego początku pewnie jechali i powiększali przewagę. Przed biegami nominowanymi przegrali drużynowo tylko jeden bieg, dzięki czemu mogli cieszyć się z ósmego złotego medalu w historii klubu.

[bullet=bec.jpg] Bęc:

Piotr Świderski

Popularny "Świder" w dniu finału nie był w najlepszej dyspozycji. W pierwszym swoim starcie dojechał do mety trzeci, a w kolejnej gonitwie zjechał w trakcie biegu z toru. Później trener Piotr Paluch zdecydował, aby jego miejsce zajął Adrian Cyfer. Piotr Świderski pojawił się ponownie na torze w biegu nominowanym, gdy Stal była już pewna mistrzostwa, ale i w tym biegu nie dojechał do mety.

[event_poll=33641]

Mikkel Michelsen

Mikkel Michelsen zajął miejsce Damiana Balińskiego na finał w Gorzowie. Czy to była dobra decyzja? Duńczyk na "Jancarzu" pojawił się tylko w inauguracyjnej gonitwie. Michelsen w pierwszym biegu został wykluczony za przejechanie wewnętrznej linii toru, będąc w tym momencie na ostatniej pozycji. W kolejnych startach młody Duńczyk był zastępowany.

Kenneth Bjerre

Adam Skórnicki na pewno spodziewał się więcej po jednym z liderów Fogo Unii Leszno. Kenneth Bjerre zapisał w niedzielę na swoim koncie jeden wygrany wyścig, do tego dwukrotnie przyjeżdżał na ostatniej pozycji. To było za mało jak na lidera leszczyńskich Byków. Po trzech startach Duńczyk już się nie pojawił na torze, menedżer wicemistrzów Polski stosował rezerwy w miejsce Kennetha Bjerre.

Źródło artykułu: