- Moja sytuacja wyjaśni się do końca grudnia. Dopiero niedawno wróciłem zza granicy. Mamy jeszcze pewne sprawy do rozliczenia i przede wszystkim podsumowanie sezonu. Sezon był dla nas bardzo udany i chcemy godnie pożegnać się z kibicami. Co do mojej decyzji, to nie jest jeszcze ona ostateczna, ale na tą chwilę utrzymuję, że zrezygnuję z funkcji prezesa klubu. Niestety żyjemy w dobie kryzysu gospodarczego i muszę się zająć swoja firmą. Myślę, że te lata poświęcone na pracę w klubie były owocne i kibice dokonają właściwej oceny moich działań. Nie zamierzam oczywiście całkowicie wycofywać się z żużla. Lata spędzone w tym środowisku, a przede wszystkim zamiłowanie do tej dyscypliny powodują, że będę nadal wspierał klub, ale bardziej z boku - powiedział dla SportoweFakty.pl Robert Dowhan.
Być może wkrótce rozwiąże się również sprawa sponsora strategicznego klubu. - W tej sprawie cały czas prowadzone są rozmowy. Jest kilka firm zainteresowanych sponsoringiem strategicznym. Nie jest wykluczone, że jeszcze przed moim odejściem te sprawy zostaną wyjaśnione - dodał prezes ZKŻ Zielona Góra.
Priorytetem dla zielonogórskich działaczy jest utrzymanie składu z minionego sezonu. Jedynym zawodnikiem, który nie ma ważnego kontraktu jest Rafał Dobrucki. Niewiadomą pozostaje również osoba trenera. - Ta sprawa póki co pozostanie niewiadomą. Prowadzimy oczywiście rozmowy z potencjalnymi trenerami, ale nie będę się wypowiadał na temat konkretnych nazwisk. Nie ujawnię również, czy jest to trener pracujący aktualnie w jakimś klubie, czy będący bez pracy - zakończył Robert Dowhan.