W kończącym się sezonie Grzegorz Walasek po ośmiu latach przerwy wrócił do Częstochowy i reprezentował barwy KantorOnline Viperprint Włókniarza. Ten wielki transfer obie strony przyjęły z wielkim entuzjazmem, jednak rzeczywistość zweryfikowała założenia. Z powodu kłopotów finansowych klubu, współpraca częstochowian z Walaskiem nie układała się pomyślnie. Już w trakcie rozgrywek jasne stało się, że wychowanek zielonogórskiego Falubazu po sezonie zmieni klub.
[ad=rectangle]
Mimo, że oficjalnie okres transferowy rozpocznie się 1 listopada, już spekuluje się, jak mogą wyglądać składy drużyn w przyszłym sezonie. 38-letniego Grzegorza Walaska najczęściej łączy się z jego macierzystym klubem, SPAR Falubazem Zielona Góra oraz PGE Marmą Rzeszów. Z naszych informacji wynika, iż oba ośrodki są zainteresowane usługami Walaska. Rzeszowianie, którzy po rocznej przerwie wracają do startów w najwyższej klasie rozgrywkowej, chętnie widzieliby u siebie "Grega". Wszak z Żurawiem na plastronie startował on w latach 2012 - 2013.
Okazuje się jednak, że z takimi przewidywaniami należy się wstrzymać. Grzegorz Walasek wydaje się być mocno zniesmaczony tym, co spotkało go w bieżącym sezonie w klubie z Częstochowy. Podczas zawodów FIM World Speedway League na antenie nSport+, Walasek stwierdził, że być może wybierze jazdę na zapleczu Ekstraligi. - Po tym co się w tym sezonie wydarzyło, nie wiem, czy będę zainteresowany startami w Ekstralidze. Na razie z zielonogórskim klubem rozmów nie prowadziłem. Przede mną jeszcze start w zawodach Adama Skórnickiego. Kończę ten sezon i wybieram się na wakacje. Po powrocie będę myślał o swojej przyszłości - oznajmił Grzegorz Walasek.
Szanowni Państwo jak się okazuje to nie tylko ja i grono moich przyjaciół Prezesów (aczkolwiek nieliczne) dostrzega problemy w zarządzaniu Enea Ekstraligą. Wiem, że najłatwiej jest krytykować, ale po meczu w Gorzowie znów odżyły gorzkie wspomnienia i dostrzegłam olbrzymie analogie do naszego meczu w Lesznie w ubiegłym sezonie.
Zadam to pytanie publicznie dlaczego jeżeli tor nie nadaje się do jazdy, a raczej skazuje zawodników w najlepszym przypadku na walkę z torem to i tak uparcie czekamy, aż wydarzy się najgorsze?
Gdzie w tym wszystkim są Kibice, którzy denerwują się na trybunach i przed telewizorami? Całe szczęście ,że późno, ale podjęto jakąś decyzję, a argumentacja była przeniesiona wprost z tamtego wydarzenia i zupełnie oczywista „inaczej jedzie się na próbie toru a zupełnie inaczej w czterech zawodników w warunkach meczowych”.
Niestety wtedy nikt nas nie posłuchał, zostaliśmy srodze ukarani, być może była to jedna z przyczyn spadku do pierwszej ligi a szanowne władze Ekstraligi wbrew jakimkolwiek dobrym obyczajom nałożyły na nas jeszcze dodatkową karę ,poza wyrokiem Trybunału Związku, a jakże pieniężną i nie wypłaciły nam całej należnej kwoty za udziały.
Takie przykłady braku szacunku do dyscypliny można by mnożyć a najbardziej dziwi postawa Prezesa Ekstraligi, który po awansie na to stanowisko zmienił swoje poglądy o 180 stopni.
Ten list podsunął mi pomysł, aby to właśnie Kibice rzeczowo ocenili postępowanie włodarzy Ekstraligi. Pomysły tam wypracowywane są implementowane na pozostałe ligi.
Czekam na Państwa opinie. Ze sportowym pozdrowieniem,
Marta Półtorak Proszę Pani Postanowiłem napisać do Pani list. Odręczny.
Sprowokowało mnie oświadczenia p. P. Szymkowiaka umieszczone na stronie internetowej Eligi. Zdarzyło mi sie pisać coś o żużlu. Drobne pisma internetowe. Próbuję wykonać jakąś pracę pozytywistyczną, pracę " U podstaw". Trochę wiem jak wygląda klub żużlowy od wewnątrz. Powoli młodzi ludzie dostrzegają, jak trudna jest posada prezesa klubu zuzlowego w Polsce. Już nie tylko plują na siebie, hejtują. Dociera do nich rozumne słowo, co widać pod Pani felietonami. Nawet cytują tez moje próby używania rozumu i matematyki.
Tyle o mnie się Pani należy.
Pozwoliłem sobie nieładnie zacytować siebie, żeby wyeksponować Pani pozycję. Katastrofa do której zmierza Eliga stawia Panią w pozycji decydującej. Języczka u wagi. Mówiąc wprost jest Pani t.zw. "ostatnią nadzieją białych". No nie Pani personalnie. Pani pieniądze, organizacja, klub.
Kto może Panią zastąpić ? Przebąkuje się o Łodzi, Grudziądzu. Pan Skrzydlewski może jest nadpobudliwy, ale nie jest tak nieprofesjonalny, żeby z budżetem, który posiada się pogrążyć jak poprzednicy. Podobnie Grudziądz. Pomijając brak infrastruktury każde wejście tych klubów do obecnego tworu pod tytułem Eliga, to katastrofa, jak w Gnieźnie, Bydgoszczy, Częstochowie, Gdańsku na lata.
- Tarnów już przymusił swoich żużlowców do rezygnacji z premii-70.000 zł od głowy. Tylko Hanckock się nie zgodził. I to dzięki specjalnemu wsparciu S-ki Skarbu Państwa. Zna Pani ten mechanizm lepiej niz ja.
- Wrocław niestety bez kibiców. Pani Kloc skrupulatnie liczy jak przeżyć, rwie włosy z głowy, jak się utrzymać na krawędzi.
- Cze-wa i Gdańsk-szkoda słów.
- Toruń - wystartuje od zera. Długi pokażą się za rok.
- Gorzów- Kredyt na kredycie. Włodarze miasta dopóki mogą, się lansują na kibicacch i t.zw. wizerunku miasta. Taki jest obraz po p. Komornickim.
- Zielona Góra-przodujący, ułożony klub.
- Leszno - Na krawędzi trwania, po " cudownym" manewrze K. Kasprzaka jest w Play Off. Odeszli wieloletni prezesi dominujących klubów. I teraz proszę spokojnie docenić Pani dominującą pozycję. Ustawiana jest Pani przez urzędujących jako " Lek na całe zło ". Przepraszam. Nie Pani. Pani klub i Pani pieniądze. Klub " spuszczony " z Eligi ma uratować Eligę. Oczywiście przypadkiem też urzędników polskiego żużla.
Proszę to twardo wykorzystać. Wesprzeć się na ostatnich rozsądnych ludziach, którzy są w klubach żużlowych. Bez tego chwasty zaduszą każdy kwiat.
Można mimochodem wspomnieć, że nie musi Pani wykupywać akcji Eligi i wchodzić w teren bagienny z pięknym, zdrowym klubem. To Pani ma najważniejszy w Polsce atut w dłoni, to Pani stawia warunki. To Pani nabrała doświadczenia jakie warunki należy postawić zawodnikom na wycieraczce klubu.
Dała szkołę polskiemu sercu na dłoni pani Richardson. Podobną szkołę szykują ostatnim dobrym klubom licencje pozorowane.
Pani zdecyduje o opłatach, kosztach i personelu Eligi. Wcześniej oczywiście przygotowując swoich kibiców i opinię publiczną. Teraz jest czas na ten ruch. Po wejśćiu klubu do Eligi utraci Pani całą pozycję. Zacznie sie tradycyjny zamęt o tłumikach, nowe otwarcie, nowe licencje i tak socjaliści o horyzontach kończących się na czubku własnego nosa, urzędnicy bez kompetencji do prowadzenia kiosku z gazetami wessają kolejny klub w bagno. Z szacunkiem
R. Śliwa Czytaj całość
Pytanie w jakim zespole z pierwszej ligi ?
Łódź a może Ostrów lub ktoś inny ale kto ?