Grudziądzka drużyna to główny kandydat do jazdy w przyszłym sezonie w ENEA Ekstralidze. Jeżeli rzeczywiście GKM znajdzie się w żużlowej elicie, działaczy pomorskiego klubu czeka niezwykle wytężona praca związana ze zbudowaniem odpowiedniego budżetu, który musiałby być zdecydowanie większy niż w poprzednich latach. - Myślę, że po sytuacjach związanych z niektórymi klubami wszyscy działacze oraz prezesi zrozumieją, że nie należy robić czegoś ponad swoje siły. Pozwoli to na doprowadzenie do uzdrowienia tego sportu. Różnice, które są pomiędzy Nice PLŻ a ENEA Ekstraligą są bardzo duże i w naszym przypadku musiałby to być znaczny wzrost. Oczywiście, nasze działania w tym temacie nabrały tempa. Rozmawiamy zarówno ze sponsorami, jak i z miastem, które posiada większościowy pakiet akcji. Jednak na tą chwilę sponsora strategicznego nie ma. Wiadomo, że sport żużlowy w Grudziądzu jest głównie dla kibiców. Bez nich nie miałby sensu istnienia i ważne jest, żeby stadion był wypełniony. Wiem, że kibice będą z nami zawsze na dobre i złe - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, prezes klubu z Grudziądza - Arkadiusz Tuszkowski.
[ad=rectangle]
Jeżeli GKM chciałby skutecznie powalczyć o pozostanie w Ekstralidze, musiałby w znacznym stopniu wzmocnić zespół. Arkadiusz Tuszkowski zaznacza, że w takim przypadku klub nie podpisze wirtualnych kontraktów, a w zespole nie należy się spodziewać gwiazd światowego formatu. - W tegorocznym sezonie poziom Nice PLŻ był bardzo wyrównany, ale i wysoki co pokazywały mecze wszystkich drużyn przez cały sezon. Wszystkie spotkania dostarczały wielu emocji i czasami kończyły się zaskakującymi wynikami. Jednak porównując to wszystko do poziomu Ekstraligi, jest duża różnica i zapewne należałoby się zastanowić nad ewentualnym wzmocnieniem zespołu. Otrzymujemy wiele telefonów z propozycjami zawodników, jednak z naszej strony wszystko będzie w granicach dostępnych środków finansowych. Nic ponad siły naszego klubu, żadnych wirtualnych, niemożliwych do zrealizowania kontraktów, żeby po zakończeniu sezonu nie być w sytuacji w jakiej obecnie znajdują się inne ośrodki - podkreśla sternik pomorskiego klubu.
Jednym z priorytetów GKM-u jest zatrzymanie na kolejny sezon Rafała Okoniewskiego. Zawodnik, który w trakcie trwania rozgrywek dołączył do ekipy Roberta Kempińskiego od razu stał się jej liderem i w każdym spotkaniu trzymał wysoki poziom. Nic więc dziwnego, że wychowanek Polonii Piła otrzymuje sporo zapytań z klubów startujących w ENEA Ekstralidze. Grudziądzanie wierzą jednak, że "Okoń" przedłuży kontrakt na kolejny rok i to właśnie od niego chcą rozpocząć budowę zespołu na sezon 2015. - Kontraktując Rafała w tym roku, wszyscy wiedzieliśmy o potencjalnym zagrożeniu jakie niesie ten ruch, jednak od samego początku byłem przekonany, że to bardzo dobry ruch co w późniejszym czasie udowodnił swoją jazdą i zaangażowaniem na torze. Rafał wniósł wiele świeżości w ten zespół, ale także wiarę w to, że możemy wygrać nawet z mocnym przeciwnikiem. Rafał jest wysokiej klasy zawodnikiem i wiele zespołów o niego zabiega. Na pewno byłby bardzo silnym ogniwem naszego zespołu w przyszłorocznym sezonie - mówi Tuszkowski.
Fani GKM-u nie wyobrażają sobie także, aby w zespole zabrakło Krzysztofa Buczkowskiego. Zainteresowanie startami w Grudziądzu wyraża również Robert Miśkowiak, który kilkukrotnie był już blisko podpisania kontraktu w mieście nad Wisłą. Wzmocnień wymagać będzie także formacja juniorska - głównym kandydatem do startów u boku Marcina Nowaka jest Krystian Pieszczek. - Zgodnie z regulaminem obecnie możemy rozmawiać i podpisywać kontrakty tylko z zawodnikami, którzy reprezentowali barwy naszego klubu w tym sezonie. Natomiast jeśli chodzi o zawodników innych klubów, regulamin zabrania rozmów w przedmiocie składania propozycji zmiany barw klubowych do ostatniej imprezy kalendarzowej w danym sezonie - ucina spekulacje Tuszkowski.
Na korzyść grudziądzan w rozmowach kontraktowych będzie z pewnością działać wypłacalność i stabilność finansowa. Grudziądzki klub od kilku ładnych lat proponuje zawodnikom realne kontrakty. - Klub od wielu lat funkcjonuje bardzo dobrze. Ma wyrobioną dobrą markę i na pewno ten styl zarządzania zostanie utrzymany na przyszłe lata - kończy prezes GKM-u.