Łukasz Kadziewicz gra w Lubinie i jest fanem żużla. "Śledzę te wszystkie ploteczki"

[tag=2763]Łukasz Kadziewicz[/tag] występuje aktualnie w [tag=7753]Cuprum Lubin[/tag], które radzi sobie coraz lepiej w PlusLidze. Mało kto wie, że wicemistrz świata z 2006 jest także fanem żużla.

Kadziewicz uczęszcza m.in. na zawody rozgrywane na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. - Proszę pana, ten obiekt też odwiedzam, na żużlu również jestem wychowany. Tato pochodzi z Gorzowa, byłem więc na zakończeniu kariery Edwarda Jancarza i od początku śledziłem postępy Piotra Śwista. A w ostatnich dniach mogłem się cieszyć wraz z tatą z tytułu drużynowego mistrza Polski dla Stali Gorzów. Po 31 latach! Proszę mi wierzyć, że śledzę te wszystkie ploteczki, jak choćby ostatnie o możliwości przeniesienia się do Wrocławia Tomasza Golloba. Jeden interesuje się wędkarstwem, drugi lubi czytać książki, a trzeci zatraca się w rodzinie. Każdy z nas jest inny i każdego trzeba akceptować. Dla mnie najważniejszą rzeczą w życiu jest sport - powiedział 34-letni siatkarz w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
[ad=rectangle]
Łukasz Kadziewicz w swojej bogatej karierze grał w wielu klubach. Polski siatkarz zawitał m.in. do ligi włoskiej czy rosyjskiej. W reprezentacji narodowej rozegrał (za wikipedia.org) 178 meczów. Największym sukcesem Kadziewicza jest bez wątpienia srebrny medal mistrzostw świata wywalczony przez biało-czerwonych w 2006 roku w Japonii.

Cała rozmowa w Gazecie Wrocławskiej.

Źródło artykułu: