Kasprzak obszedł się smakiem. Kapitalny finisz Łaguty - 62. Turniej o Łańcuch Herbowy (relacja)

Zmagania w 62. Turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego rozkręcały się z biegu na bieg. Apogeum emocji mieliśmy w gonitwie dwudziestej, kiedy decydowały się losy pierwszej pozycji.

Pierwsze trzy wyścigi kończyły się triumfami zawodników startując z pól najbliżej bandy. Hegemonię pola D przerwał dopiero w biegu nr 4 Krzysztof Kasprzak. Kibice ciekawe ściganie obserwowali w gonitwie trzeciej, gdzie o miejsca 2-4 rywalizowali Damian Baliński, Leon Madsen i Artur Czaja - nikt nie zamierzał odpuszczać pomimo towarzyskiej rangi imprezy.

Po dwóch seriach mieliśmy dwóch zawodników bez straty punktów. Praktycznie nie osiągalni dla rywali byli Kasprzak i Nicklas Porsing. Już po rozegraniu pierwszego wirażu posiadali pewną przewagę.
[ad=rectangle]
Trzecią serię startów udanie otworzył Kamil Brzozowski z miejscowej Ostrovii, który sprytnie rozegrał pierwszy wiraż. Zakusy na wygranie biegu dziesiątego miał David Bellego. Francuz jednak prowadzenie stracił na dystansie. W biegu jedenastym spotkali się dotąd niepokonani zawodnicy. Nie zawiódł ponownie Kasprzak, a Porsing przyjechał dopiero trzeci na trasie mijając Balińskiego.

W biegu trzynastym Kasprzak po raz pierwszy w tych zawodach czuł oddech rywala na plecach. Przez 2 okrążenia wicemistrza świata atakował Brzozowski. KK w końcu te ataki odparł. - Chciałem wygrać z takim dobrym zawodnikiem jakim jest Krzysztof. Dużo mi nie brakło, ale Krzysiek w tym biegu pojechał lepiej ode mnie - mówi Brzózka.

Kibiców, którzy mimo niezbyt wysokiej temperatury dość licznie pojawili się na trybunach Stadionu Miejskiego, rozgrzała końcówka imprezy. W wyścigu nr 17 ponownie ze startu dobrze wyszedł Bellego. Tym razem młody Francuz nie popełnił błędów na trasie mimo próbującego go atakować Porsinga. Duńczyk wcześniej minął innego klubowego kolegę, Kamila Brzozowskiego.

Gonitwa dwudziesta rozstrzygała o tym, kto z Ostrowa Wielkopolskiego wyjedzie z cennym trofeum. Wydawało się, że nic nie odbierze Łańcucha Herbowego niepokonanemu dotąd Krzysztofowi Kasprzakowi. W tym biegu nikt nie zamierzał odpuszczać. Znakomicie po starcie do krawężnika ściął Grigorij Łaguta. Na trasie do skóry dobierał mu się rozkręcający Robert Miśkowiak. Za ich plecami toczyła się walka o jeden punkt. Ostatecznie Leon Madsen na trzecim okrążeniu wyprzedził Kasprzaka.

Takie rozstrzygnięcia sprawiły, że zawody z dorobkiem 14 punktów wygrał Grisza. O drugiej lokacie decydował bieg dodatkowy bowiem Porsing i Kasprzak na swoim koncie mieli po 12 "oczek". Wschodząca gwiazda duńskiego speedwaya na dystansie uporała się ze srebrnym medalistą IMŚ co sprawiło dużą radość ostrowskim kibicom.

Na deser rozegrany został jeszcze bieg pamięci Rifa Saitgariejewa w juniorskiej obsadzie. W pierwszej jego odsłonie na tor upadł jadący na końcu stawki Konrad Matuszewski. Na szczęście wychowanek ostrowskiego klubu nie doznał żadnego urazu. W powtórce wyścigu błysnął Kamil Adamczewski.

Po zakończeniu rywalizacji kibice zgromadzeni na trybunach odpali świeczki, a żużlowcy wypuścili w niebo lampiony ku pamięci Tatarskiej Strzały. z fanami pożegnali się również włodarze ŻKS Ostrovia, którzy wsiedli na żużlowe motocykle i pokręcili ostatnie kółka w sezonie 2014.

Wyniki:
1. Grigorij Łaguta (Rosja) - 14 (3,2,3,3,3)
2. Nicklas Porsing (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia) - 12+3 (3,3,1,3,2)
3. Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów) - 12+2 (3,3,3,3,0)
4. Robert Miśkowiak (KMŻ Lublin) - 10 (1,1,3,3,2)
5. Kamil Brzozowski (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia) - 10 (2,2,3,2,1)
6. Dawid Stachyra (ŻKS ROW Rybnik) - 8 (2,0,1,2,3)
7. Kamil Adamczewski (SPAR Falubaz Zielona Góra) - 8 (d,2,2,1,3)
8. Mateusz Szczepaniak (Polonia Bydgoszcz) - 8 (3,1,2,1,1)
9. David Bellego (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia) - 7 (0,3,1,0,3)
10. Damian Baliński (Fogo Unia Leszno) - 6 (0,3,0,2,1)
11. Dawid Lampart (KMŻ Lublin) - 6 (1,1,0,2,2)
12. Leon Madsen (Dania) - 6 (2,d,2,1,1)
13. Jakub Jamróg (Orzeł Łódź) - 5 (2,0,0,1,2)
14. Artur Czaja (SCKM Włókniarz Częstochowa) - 3 (1,2,0,0,0)
15. Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) - 3 (0,1,2,0,d)
16. Łukasz Sówka (PGE Marma Rzeszów) - 2 (1,0,1,0,0)

17. Konrad Matuszewski (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia) - NS

Bieg po biegu:
1. (68,06) Łaguta, Brzozowski, Lampart, Adamczewski (d4)
2. (67,31) Porsing, Jamróg, Miśkowiak, Lebiediew
3. (67,91) Szczepaniak, Madsen, Czaja, Baliński
4. (67,66) Kasprzak, Stachyra, Sówka, Bellego
5. (67,19) Baliński, Brzozowski, Miśkowiak, Sówka
6. (67,78) Kasprzak, Czaja, Lampart, Jamróg
7. (68,59) Bellego, Adamczewski, Lebiediew, Madsen (d/start)
8. (67,87) Porsing, Łaguta, Szczepaniak, Stachyra
9. (69,57) Brzozowski, Madsen, Stachyra, Jamróg
10. (68,53) Miśkowiak, Szczepaniak, Bellego, Lampart
11. (69,06) Kasprzak, Adamczewski, Porsing, Baliński
12. (69,07) Łaguta, Lebiediew, Sówka, Czaja
13. (69,25) Kasprzak, Brzozowski, Szczepaniak, Lebiediew
14. (68,78) Porsing, Lampart, Madsen, Sówka
15. (68,47) Miśkowiak, Stachyra, Adamczewski, Czaja
16. (68,96) Łaguta, Baliński, Jamróg, Bellego
17. (69,13) Bellego, Porsing, Brzozowski, Czaja
18. (69,27) Stachyra, Lampart, Baliński, Lebiediew (d/start)
19. (69,79) Adamczewski, Jamróg, Szczepaniak, Sówka
20. (68,91) Łaguta, Miśkowiak, Madsen, Kasprzak

Bieg dodatkowy o 2. miejsce:
21. (69,12) Porsing, Kasprzak

Bieg memoriałowy pamięci Rifa Saitgariejewa:
22. (70,16) Adamczewski, Czaja, Sówka (u1), Matuszewski (w/u)

Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: Damian Baliński (67,19) w biegu nr 5
Widzów: ok 4 tysiące

Komentarze (54)
avatar
FCB.81
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fantom
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak dla mnie, płacenie zawodnikom grubej kasy tylko na przygotowanie do sezonu jest po prostu chore. To nic innego jak chytry wybieg zawodników i ich menago. Pieniądze otrzymane z polskiego klu Czytaj całość
avatar
POCISK - VIP
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A i tak skończy jak co roku w Częstochowie :-) 
avatar
21 GUNS
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Griszka kolejny raz się wypromował...Madsen,Lebiediew,Sówka spory zawód... 
Jak Feniks z popiołu
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czewski bankrut spieprzył temu świetnego zawodnikowi starty w polskiej lidze - won do ligi czeskiej.