Po odebraniu licencji Włókniarzowi Częstochowa zestawienie ENEA Ekstraligi zostanie uzupełnione w formie konkursu ofert. W środę władze spółki określiły warunki, jakie musi spełniać klub, który chce aspirować do startów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tak naprawdę tylko GKM Grudziądz spełnia wymogi konkursu. Inni potencjalni kandydaci - ŻKS Ostrovia i ŻKS ROW Rybnik nie funkcjonują na zasadzie spółki akcyjnej. Chętne ośrodki do walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski w 2015 roku muszą złożyć swoje oferty do 4 listopada.
[ad=rectangle]
Po ogłoszeniu informacji o nieprzyznaniu licencji klubom z Częstochowy i Gdańska, od razu zaczęto spekulować, że skład ENEA Ekstraligi uzupełni GKM. Działacze grudziądzkiego klubu spokojnie podchodzili do tematu i dementowali wszelkie informacje, zapewniając, że jest za wcześnie na takie rozważania. - Jeszcze nie mamy zaproszenia. Nie wiemy, czy zbudujemy budżet na Ekstraligę. Prezydent dał zgodę na analizę sytuacji, ale nie przystąpienie do konkursu ofert o EE - mówili w Grudziądzu.
Jasny sygnał padł dopiero podczas prezentacji sobotniego Speedway President Cup, kiedy prezydent Grudziądza - Robert Malinowski zapowiedział, że GKM przystąpi do konkursu ofert Speedway Ekstraligi. - Nie spełniamy wszystkich wymogów Ekstraligi jeżeli chodzi o infrastrukturę, ale jesteśmy klubem stabilnym i wypłacalnym. Jeżeli Ekstraliga ogłosi konkurs ofert to na pewno do niego przystąpimy - zapewniał Malinowski.
Jeżeli grudziądzanie będą chcieli skutecznie walczyć o utrzymanie w Ekstralidze, konieczne są wzmocnienia, a co za tym idzie większy budżet. - Właścicielem spółki w znacznej większości jest miasto. Do tego dochodzą wpływy od sponsorów i inne źródła finansowania. Istotne jest także wsparcie kibiców, którzy przychodzą na zawody żużlowe. Jeżeli poważnie myślimy o Ekstralidze to te wszystkie podmioty muszą się mocno spiąć. Zakładam, ze nadal będę Prezydentem miasta i mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, aby zbudować odpowiedni budżet. Nie chcemy zagościć w Ekstralidze tylko na rok - informuje prezydent Grudziądza.
Budżet GKM-u ma oscylować w granicach 5 milionów złotych. W zespole Roberta Kempińskiego na pewno nie ujrzymy żadnej gwiazdy ze światowej czołówki. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi doniesieniami, pomorski klub rozpoczął budowę zespołu od Rafała Okoniewskiego. "Okoń" wspólnie z Danielem Jeleniewskim przedłużył kontrakt podczas Speedway President Cup Grudziądz. - Myślę, że przedłużenie kontraktu z GKM-em to najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć. Cieszę się, że mam ten temat już za sobą i ze spokojem mogę myśleć o przyszłym sezonie. W GKM-ie czuje się naprawdę dobrze i mam za sobą dobry rok - skomentował swoją decyzję Okoniewski.
Kolejnym priorytetem dla grudziądzkich działaczy jest zakontraktowanie lokalnego matadora, Krzysztofa Buczkowskiego. Wychowanek GKM-u czeka na rozwój sytuacji, ale nie wyklucza także innych opcji. Trudno określić jakie są szanse powrotu w rodzinne strony innego wychowanka - Artura Mroczki, który na pewno nie zdecyduje się na pozostanie w Renault Zdunek Wybrzeżu. Gdańszczanie w przyszłym roku mają startować w drugiej lidze, a ambicje Mroczki sięgają znacznie wyżej.
Bardzo zadowolony ze spędzonego sezonu w mieście nad Wisłą jest Sebastian Ułamek. Częstochowianin nie ukrywa, że chciałby zadomowić się w GKM-ie na dłużej. Działacze grudziądzkiego klubu nie są jednak do końca przekonani, czy chcą aby Ułamek w przyszłym sezonie także reprezentował żółto-niebieskie barwy. Kluczowe mogą się okazać tutaj rozmowy z innymi zawodnikami. Mówi się o tym, że w Grudziądzu są rozpatrywani m.in. Leon Madsen, Michael Jepsen Jensen i Krystian Pieszczek. W razie fiasku negocjacji z wcześniej wymienionymi zawodnikami, szansę na pozostanie Ułamka znacznie wzrosną.
Wiedzieć trzeba, że ewentualny awans do ekstraligi jest wielkim obowiązkiem. Trzeba mieć na względzie wynik końcowy, zawodników, kibiców i kasę.