Wcześniej zapowiadany protest przyciągnął blisko 100 kibiców, którzy chcieli wyrazić swoje niezadowolenie wobec polityki klubu prowadzonej przez obecne władze. Oprócz głośno skandujących haseł, fani wywiesili na stadionie transparent reklamujący akcję "Ratujmy żużel w Tarnowie". Nikogo z pracowników klubu jednak nie zastali, lecz podkreślali, że to nie koniec i nadal zamierzają walczyć o przyszłość Unii. - Sport w Tarnowie na wysokim poziomie praktycznie nie istnieje, dlatego nie pozwolimy, aby przez niekompetencję osób zarządzających klubem upadł także żużel - mówili.
[ad=rectangle]
Już teraz zapowiedzieli, że piątkowa akcja nie była jednorazowa. Jeżeli nie dojdzie do istotnych zmian w strukturach klubu, zamierzają jeszcze mocniej dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Wiele wskazuje, że tak właśnie może się stać, o czym świadczyć może stanowisko przewodniczącego Rady Nadzorczej Jerzego Putowskiego, który dał jasno do zrozumienia, że zmian personalnych nie należy się spodziewać.
Kibice dokonali także kolejnych podliczeń podpisów zebranych pod wystosowanym przez nich listem otwartym. Po dwóch tygodniach zgromadzono blisko 7,5 tys. podpisów.