Ostatnie dni przyniosły niepokojące informacje dla kibiców tarnowskiego żużla. Definitywnie z pracy w Unii zrezygnował trener Marek Cieślak. Exodus z Tarnowa może nie dotyczyć tylko trenera, ale również żużlowców. Krzysztof Buczkowski zapewnia, że chciałby zostać w Tarnowie, ale z niepokojem śledzi doniesienia z tego klubu. - Oczywiście, że czekam na decyzje odnośnie przyszłości tarnowskiego żużla. Myślę, że ta sytuacja wkrótce się wyklaruje. Z mediów dowiedziałem się o tym, że trener Marek Cieślak definitywnie odchodzi z Tarnowa. Myślę, że gdzieś został popełniony błąd, bo strata takiego szkoleniowca jest bardzo bolesna. Odejście trenera oznacza, że zbyt dobrych perspektyw w Tarnowie nie ma - przyznaje Krzysztof Buczkowski.
[ad=rectangle]
Wychowanek GKM-u Grudziądz na brak ofert po całkiem niezłym sezonie nie narzeka. - Nie chcę mówić, o jakie kluby chodzi. Z tego, co mi wiadomo, jest kilka opcji. Pojawiły się zapytania. Ewentualne decyzje będą podejmowane i tak dopiero w grudniu. Na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość i wyczekiwać tego, co wydarzy się w Tarnowie. Nie ukrywam, że sytuacja w Unii nie jest klarowna. W mojej karierze zdążyłem się już przyzwyczaić, że po sezonie mój klub ma jakieś tam problemy. Chociaż zawsze wychodziło wszystko na dobre. Wierzę, że teraz też to się ułoży - dodaje "Buczek".
Naturalnym wyborem dla Krzysztofa Buczkowskiego wydaje się być powrót w rodzinne strony, czyli do GKM-u Grudziądz, który ma szansę wystartować w przyszłym sezonie w Enea Ekstralidze. - Nie wszystko zależy ode mnie. Na razie musimy poznać decyzje, kto wygra konkurs na miejsce w Enea Ekstralidze. Obecnie tak naprawdę nic nie wiemy. Chciałbym nadal startować w najwyższej lidze. Jeżdżę od kilku lat w ekstralidze i tam się najwięcej człowiek uczy żużla. Zobaczymy. Miejmy nadzieję, że to się jakoś ułoży - przyznaje nasz rozmówca.
Reprezentant Polski potwierdza, że chciałby wrócić do Grudziądza. - Powiem szczerze, że trochę ciągnie mnie do domu. Musi być spełniony ten jeden warunek, o którym wspomniałem, czyli ekstraliga w Grudziądzu. Jest na to szansa. Kiedy zapadną decyzje w tej sprawie, będę mógł coś więcej powiedzieć. Jeśli wyjaśni się to pozytywnie dla GKM-u, to myślę, że zaczniemy rozmawiać. Nie zależy to ode mnie. Przede wszystkim od ludzi związanych z tym klubem, czy oni będą widzieli mnie w składzie - kończy Krzysztof Buczkowski.
- prezesi chcieli zmniejszenia liczby zespolow bo mniej meczy to mniejszy wydatek.
Wszystkie ligi swiata roznych dyscyplin zwiekaszaja liczbe spotkan
(nba,nhl - Czytaj całość
Czy Enea wyłoży bilety?