Kluby jednogłośne. Chcą być w telewizji

18 listopada odbyło się spotkanie Głównej Komisji Sportu Żużlowego z klubami Nice PLŻ i PLŻ 2. Ustalono jednogłośnie, iż rozgrywki na zapleczu Ekstraligi mają pozostać w telewizji.

Rywalizacja w Polskiej Lidze Żużlowej gościła w ostatnim sezonie na antenie TVP Sport i pasma regionalnego. Sponsorem tytularnym rozgrywek była natomiast firma Nice Adama Krużyńskiego. Wiele wskazuje na to, że współpraca ta będzie kontynuowana.
[ad=rectangle]
Jasny sygnał dali w tej sprawie przedstawiciele wszystkich klubów. - Jako GKSŻ przedstawiliśmy na spotkaniu całokształt współpracy z telewizją, odnosząc się do oglądalności poszczególnych meczów, a także drobnych niedociągnięć, jakie występowały czasem z obu stron. Muszę przyznać, że oddźwięk ze strony prezesów był jak najbardziej pozytywny. Wszystkie kluby są jednogłośnie za tym, by mecze Polskiej Ligi Żużlowej były nadal transmitowane w telewizji - powiedział w rozmowie z naszym portalem członek GKSŻ, Zbigniew Fiałkowski.

Jak wynika z przeprowadzonych analiz, transmisje meczów w TVP przyniosły rozgrywkom wymierne korzyści. Przedstawiciele klubów przyznają ponadto, że ułatwiło im to rozmowy ze sponsorami. - Niezaprzeczalne jest to, że kluby odniosły z racji transmisji pewne korzyści. Faktem jest chociażby to, że rozgrywki Polskiej Ligi Żużlowej cieszyły się dzięki obecności kamer znacznie większym zainteresowanie - dodał Fiałkowski, przypominając, iż średnia oglądalność zawodów w Nice PLŻ wyniosła ponad 230 tysięcy widzów.

- Wszystkie kluby są jednogłośnie za tym, by mecze Polskiej Ligi Żużlowej były nadal transmitowane w telewizji - wyjaśnił Fiałkowski
- Wszystkie kluby są jednogłośnie za tym, by mecze Polskiej Ligi Żużlowej były nadal transmitowane w telewizji - wyjaśnił Fiałkowski

Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki na zapleczu Ekstraligi pozostaną w TVP Sport. Istnieje też spora szansa, iż kluby z transmisji z meczów na własnym stadionie zaczną czerpać korzyści finansowe. - Byłaby to dobra wiadomość, ale jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański dopina na razie wszystkie kwestie finansowe związane z telewizją i sponsorem tytularnym. Ustaliliśmy z prezesami klubów, że oba podmioty otrzymają od nas dwie oferty. Wychodzę z założenia, że najpierw musimy się porozumieć, a dopiero później rozmawiać o tym na jakiej zasadzie kluby mogłyby zarabiać - podsumował Fiałkowski.

Źródło artykułu: