Akcjonariusze Unii napisali list otwarty. "Ratujmy tarnowski żużel"

Czterej akcjonariusze brązowego medalisty DMP wystosowali list otwarty, w którym apelują o wspomaganie klubu. Są też gotowi zaprosić do niego nowych akcjonariuszy czy też odsprzedać im swoje udziały.

W tym artykule dowiesz się o:

Treść listu otwartego:

"Ratujmy tarnowski żużel"
LIST OTWARTY
Piszemy ten list w imieniu akcjonariuszy Unii Tarnów Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej, czyli w prostym języku - właścicieli tej Spółki. Właścicieli ŻSSA, czyli tych, którzy nie dla zysku, profitów czy honorów wyłożyli prywatne pieniądze na nabycie akcji Spółki Żużlowej, gdy znajdowała się w trudnej sytuacji, by ratować dla miasta, regionu i przede wszystkim kibiców tą najważniejszą dyscyplinę sportową. Ze swej strony jako akcjonariusze Unii Tarnów Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej, na ile możemy, wspieramy każdego roku finansowo Klub w postaci różnego rodzaju form wsparcia dopuszczalnego prawem, przeznaczając na to po kilkaset tysięcy złotych. Jesteśmy grupą właścicieli szczególnych bo nigdy nie liczyliśmy na żaden zysk z dywidendy, nie pobraliśmy też żadnego wynagrodzenia za pracę jako członkowie Rady Nadzorczej. Zresztą o naszej rezygnacji z pobierania jakiegokolwiek wynagrodzenia, mówi uchwała RN Unii Tarnów ZSSA nr 4 z dnia 10 kwietnia roku 2012. To nasza pasja i zaangażowanie społeczne spowodowały, że chcieliśmy tarnowski żużel utrzymać i rozwijać, dając mieszkańcom radość i dostarczając emocje z oglądania zawodów sportowych. To, że na dzisiaj Spółka jest w dobrej kondycji sportowej i finansowej, zawdzięczamy przede wszystkim naszemu Głównemu Partnerowi – Grupie Azoty, o czym wszyscy sympatycy żużla w Tarnowie wiedzą. Bez sponsorów takich jak Grupa Azoty i Tauron P.E., żużel być może przestałby w naszym mieście istnieć, a przynajmniej nie funkcjonowałby na poziomie liczącym się w kraju. Bez nich też nie byłoby kolejnego tytułu – w tym roku tytułu II Vice Mistrza kraju, a wcześniej złotego medalu. Gdyby nie kontuzje 4 czołowych zawodników, po raz wtóry mielibyśmy złoto.
Warto odnotować, że wszelkie zobowiązania finansowe wobec zawodników i trenera zostały w tym sezonie wypłacone. A przecież nie bywało tak w poprzednich latach, gdy rzeczywiście trzeba było zaangażowania wielu osób by spłacić narosłe długi ,aby uzyskać licencję na kolejny sezon. Wówczas Spółce groziło bankructwo, ale wspólnie uchroniliśmy przed tym żużel – dzięki wielu firmom lokalnym, które pozytywne odpowiedziały na ówczesny apel. Spółkę uratowali jej akcjonariusze i biznesmen z Niecieczy, którzy pożyczyli duże pieniądze przeznaczone na spłatę zaległych i narosłych w sezonie długów. Dzisiaj wchodzimy w sezon z czystą kartą, licencją i kontraktami. Mamy obietnicę współfinansowania żużla przez Grupę Azoty, może na mniejszym poziomie, ale jednak z wolą dalszego współdziałania. To dobry sygnał.
Żużlowa Unia Tarnów utrzymuje Stadion Miejski oddany przez miasto w dzierżawę za "symboliczne" kwoty. Jego utrzymanie kosztuje po kilkaset tysięcy złotych rocznie, a ze stadionu i obiektów z nim związanych korzystają też inne dyscypliny, m.in. piłkarze. Nasza Spółka pokrywa koszty utrzymania stadionu, mediów, drobnych remontów, choć z drugiej strony dzięki temu obiektowi możliwe jest uzyskiwanie znaczących dochodów z reklam umieszczonych na bandach, trybunach, jupiterach. Bez takiej możliwości również nie byłoby środków na finansowanie żużla. Dotychczas Miasto wspierało również finansowo żużel, w bardzo skromnej skali, ale na miarę swoich możliwości, mamy nadzieję, że wsparcie po wyborach samorządowych zostanie co najmniej utrzymane.
Pośrednią przyczyną kłopotów jest to, że polska liga jest ligą najdroższą na świecie, to tu w naszym kraju zawodnicy otrzymują najwyższe gaże. Za pieniądze tu zarobione zawodnicy przygotowują swój sprzęt nie tylko na ligę ale na zawody w innych krajach. A to tu ponoszone są największe nakłady. Oglądając zawody z Wysp Brytyjskich często widzimy kibiców siedzących na kocach rozłożonych na wałach ziemnych. W Polsce mamy znacznie wyższy poziom ale i zarazem dużo droższy, a stosowane stawki odbiegają znacząco w górę od tych w innych krajach. Aby utrzymać Klub na najwyższym polskim (a zarazem i światowym) poziomie potrzeba naprawdę wielu sponsorów, i tych dużych, bez których żużel by nie istniał, ale i całe setki drobniejszych, którzy dokładając się do puli zdołają utrzymać zespół – ukochaną drużynę.
Patrząc w przyszłość należy podkreślić, że wszyscy zawodnicy startujący w naszym klubie w roku bieżącym, otrzymali oferty startu w Unii w sezonie 2015 na warunkach finansowych zbliżonych do tych z roku 2014 i że ze wszystkimi prowadzone są już od zakończenia sezonu, rozmowy przybliżające do porozumienia. Oprócz dotychczasowych zawodników, Zarząd rozmawia jeszcze z kilkunastoma innymi zawodnikami z czołówki Ekstraligi. Skład powoli się krystalizuje. Sfinansowanie przyszłego sezonu wymagać będzie sporych nakładów. Dlatego też jesteśmy zdecydowani zaprosić nowych akcjonariuszy Spółki, czy odsprzedać część naszych akcji z nadzieją na wsparcie udzielone przez nowych współwłaścicieli. Apelujemy do lokalnych firm aby korzystały z możliwości reklamowania i promocji poprzez sport żużlowy. Zwracamy się też do Miasta z prośbą o zwiększenie finansowego zaangażowania, podobnie jak dzieje się to we wszystkich pozostałych ośrodkach żużlowych, nie tylko ekstraligowych i modernizację Stadionu Miejskiego, który nie spełnia w tej chwili praktycznie żadnych standardów, nie wspominając o Ustawie o Bezpieczeństwie Imprez Masowych. Zapraszamy do rozmów na te tematy ponieważ tylko merytoryczne i poważne podejście do tych spraw może pomóc tarnowskiemu żużlowi.
Wiesław Frys - Usługi Budowlane WESBUD
Mirosław Kopeć - PHU WAMEX Sp. z o.o.
Jacek Pocięgiel - FHU „HEKTOR”
Wiesław Bałut - Centrum Ogrodnictwa i Elektronarzędzi "ROZKWIT"

Źródło artykułu: