Niedawno prezes tarnowskiego klubu na łamach naszego portalu poinformował, że odbył rozmowę z Tomaszem Gollobem na temat przyszłorocznego sezonu. Po kilku godzinach w mediach pojawiły się doniesienia, że zawodnik uzgodnił warunki kontraktu z trzecią ekipą minionych rozgrywek. - Może warto wyjaśnić, jak wyglądała moja rozmowa z Tomaszem Gollobem. To była przyjacielska pogawędka, która trwała przez telefon około 10 minut. Wspominaliśmy jego występy w tarnowskim klubie. Poza tym, został rzucony w sposób bardzo ogólny temat jego występów w naszych barwach w przyszłym sezonie. Zapewniam wszystkich, że nie padły żadne kwoty. Na koniec rozmowy powiedziałem, że być może się jeszcze z nim skontaktuję i wtedy przedstawię propozycję. Widzę, że media się mocno od tego momentu o całej sprawie rozpisały, ale nie wiem, skąd wzięły dalszy ciąg tej historii. Niektórzy dziennikarze na siłę szukają sensacji tam gdzie jej nie ma. Jednego dnia coś piszą, drugiego piszą już coś zupełnie innego. Byle plotka sprzedawana jest odbiorcom jako stuprocentowy fakt. Niektórzy mają nawet ambicje osobiście budować skład drużyn, czy skład władz klubów - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Łukasz Sady.
[ad=rectangle]
Rozmów o konkretach z Gollobem nie było i na razie nie będzie. Powód? Klub ma inne priorytety, a żużlowiec, który w minionym sezonie reprezentował Unibax Toruń, nie jest pierwszym Polakiem na liście życzeń Jaskółek. - Wszystko się niedługo wyjaśni. Przede mną spotkania z trójką lub nawet czwórką żużlowców. W zależności od tego, jak one się potoczą, podejmę decyzję co dalej. Wtedy zdecydujemy, czy siadamy do rozmów z Tomaszem Gollobem czy ten temat zamykamy. Można więc powiedzieć, że jego przyszłość zależy bardziej od tego, co zrobią inni. Wiele wskazuje na to, że nasz skład wkrótce zostanie dopięty. Jeśli jednak wydarzy się coś nieoczekiwanego, to wtedy mogę wrócić z konkretami do pana Golloba. Na ten moment nie jest on naszym pierwszym wyborem. Przed nim w kolejce stoi ktoś inny - podkreślił Sady.
W Tarnowie mają jasną wizję budowy zespołu i starają się ją konsekwentnie wcielać w życie. - Mieszanka doświadczenia i młodości - na tym nam zależy. Poza tym, od miesiąca powtarzam jak mantrę, że najważniejsze są możliwości finansowe. Musimy mieć drużynę, na którą nas stać. Może uda się to pogodzić z odpowiednim potencjałem sportowym. Na ten moment wiele na to wskazuje. Jesteśmy dobrej myśli - zakończył Sady.
Pan Sady Zwyczajnie przyzwyczaja Golloba to mniejszych stawek, do mniejszych niż te do których Tomasz jest przyzwyczajony. Gollob nadal myśli, że będzie zarabiać ni mniej niż Czytaj całość
https://pp.vk.me/c621822/v621822190/b1a/71V9GNL56e4.jpg
i po co Sady tam siedzi..? Nic lepszego jak Gollob nie mogło być w ofercie..to prawd Czytaj całość