Ireneusz Igielski: W Lesznie bez wirtualnych kontraktów

Choć Fogo Unia wzmocni swój skład w stosunku do poprzedniego sezonu, nie zrezygnuje z dotychczasowej polityki płacowej. - Finanse w klubie są dobrze poukładane - zapewnia Ireneusz Igielski.

Fogo Unia jest jednym z klubów, które nie powinny mieć żadnych problemów z otrzymaniem licencji na starty w przyszłym sezonie. - Nie mnie oceniać, czy możemy być dla innych ośrodków wzorem. Prawdą jest, że co roku staramy się, żeby finanse w klubie były poukładane i aby wszystkie wymogi licencyjne zostały spełnione. Zdarzyło się raz, że licencję otrzymaliśmy w późniejszym terminie, ale chodziło wówczas raczej o względy infrastrukturalne. Wracając do finansów, od lat staramy się działać tak, by Komisja Licencyjna nie miała do nas żadnych zastrzeżeń - powiedział dyrektor zarządzający Fogo Unii w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Budżet klubu na sezon 2014 szacowany był na około 7 milionów złotych. Choć Fogo Unię mają zasilić w przyszłym sezonie tacy zawodnicy jak Emil Sajfutdinow, nie zmieni ona swojej polityki finansowej. Wydatki nadal będą znajdować się na rozsądnym poziomie. - To prawda, że w Lesznie nie podpisuje się wirtualnych kontraktów, a jeśli chodzi o sezon 2014, to został już przez nas dawno rozliczony. Tak naprawdę zarówno myślami, jak i naszymi działaniami jesteśmy już przy rozgrywkach w 2015 roku - wyjaśnił Ireneusz Igielski. który potwierdził, że prezentacja nowego składu zespołu zaplanowana jest na 19 grudnia.

W związku ze stabilnością finansową, leszczynianie stali na uprzywilejowanej sytuacji w rozmowie z zawodnikami. Igielski przyznaje, że Fogo Unia wypada też w korzystnym świetle przed swoimi sponsorami. - Większe wsparcie ze strony lokalnych firm było dostrzegalne zwłaszcza pod koniec ostatniego sezonu. Udało nam się wtedy pozyskać kilka dodatkowych sponsorów, a także sprzedać wolne miejsca reklamowe zarówno na stadionie, jak i na kevlarach zawodników. Fakt, że Unia cieszy się zainteresowaniem ze strony sponsorów wynika na pewno z paru czynników. Patrzy się przede wszystkim na całokształt funkcjonowania klubu. Wydaje mi się, że pod względem sportowym, zarządzania czy wizerunkowym wykonujemy bardzo dobrą pracę i właśnie takie są tego efekty - dodał.

- To prawda, że w Lesznie nie podpisuje się wirtualnych kontraktów - mówi Ireneusz Igielski
- To prawda, że w Lesznie nie podpisuje się wirtualnych kontraktów - mówi Ireneusz Igielski

Igielski popiera decyzję PZMot odnośnie opóźnienia okresu transferowego. Dopiero w drugiej połowie grudnia, po otrzymaniu licencji kluby będą mogły oficjalnie kontraktować nowych zawodników. - Uważam, że Ekstraliga i PZMot podjęli dobrą decyzję, chcąc otworzyć rynek transferowy dopiero po zweryfikowaniu klubów i przyznaniu im licencji. Mając na uwadze zawirowania paru klubów w zeszłym sezonie, wizerunkowo nie do końca było to dla nas wszystkich korzystne. Chodzi mi zwłaszcza o problemy klubów z Częstochowy i Gdańska. Być może wspomniana decyzja sprawi, iż podobnych sytuacji w przyszłym roku nie będzie. Dzięki temu, że sprawy licencyjne zostaną wcześniej wyjaśnione, zawodnicy będą wiedzieć z jakim klubem rozmawiają i jakiego partnera mają po drugiej stronie - zakończył Igielski.

Źródło artykułu: