Gdy grudziądzanie dowiedzieli się, że wystartują w ENEA Ekstralidze, stało się jasne, że wzmocnią swój skład przed kolejnym sezonem. W drużynie nie został Sebastian Ułamek, mimo że uzyskał jedenastą średnią biegową (1,987) w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Zawodnik ten będzie startować nadal na zapleczu Ekstraligi, reprezentując barwy klubu z Rybnika.
[ad=rectangle]
Co ciekawe, temat pozyskania Ułamka sondowała w ostatnich dniach także Grupa Azoty Unia Tarnów. Żużlowiec pozostał jednak wierny danemu słowu i będzie występować w ŻKS ROW Rybnik. Jego agent, Robert Jabłoński zapewnia, że Ułamek nie przestraszył się wcale możliwości powrotu do najwyższej klasy rozgrywek. Zapytany o takowe opinie odparł: - Ściganie w Ekstralidze i PLŻ jest obecnie na podobnym poziomie. Zespoły za zapleczu są mocne i naprawdę jest z kim się ścigać. Uważam poza tym, że tory są tam bardziej wymagające. W Ekstralidze wiele do powiedzenia mają chociażby komisarze. Tory, przynajmniej pod względem nawierzchni, stają się do siebie coraz bardziej podobne. W PLŻ pod pewnymi względami bywa więc trudniej - wyjaśnił Robert Jabłoński.
Trener GKM-u, Robert Kempiński przyznał w rozmowie z naszym portalem, iż Sebastian Ułamek nie pasował do wizji jego zespołu. Odejście tego zawodnika stało się jasne w momencie, gdy klub przedłużył umowy z Rafałem Okoniewskim i Danielem Jeleniewskim. - Rozmowy z GKM-em były jak najbardziej przyjazne. Sebastian był zadowolony ze współpracy i chwalił sobie ten klub. Można dywagować czy to nie on powinien podpisać umowę na przyszły rok, ale GKM wybrał Daniela Jeleniewskiego. Gdy grudziądzanie zawarli pierwsze dwa kontrakty, było przesądzone, że będzie następnie starać się o mocnych zawodników, takich jak Artiom Łaguta czy Tomasz Gollob - dodał.
Sebastian Ułamek wybrał ostatecznie ofertę ŻKS ROW Rybnik, który interesował się nim już przed poprzednim sezonem. Pozostając w Grudziądzu, musiałby walczyć o miejsce w składzie. - W chwili obecnej GKM ma u siebie aż siedmiu seniorów. To moim zdaniem zbyt dużo. Oznacza to, że dwóch solidnych żużlowców będzie siedzieć na ławce. Podejrzewam, że w takiej sytuacji przynajmniej jeden z nich zostanie wypożyczony - podsumował menedżer Sebastiana Ułamka.