Żużlowcy i ich teamy czekają na oficjalne informacje FIM na temat tłumików, które otrzymają homologację na sezon 2015. - Coraz bliżej są decyzje o wejściu w życiu nowych tłumików, ale nic nie jest jeszcze sfinalizowane. Przyglądamy się temu, co się dzieje w kwestii tłumików i czekamy za konkretnymi decyzjami - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Tomasz Gaszyński, menedżer Tomasza Golloba.
[ad=rectangle]
Tomasz Gollob nie krył, że z utęsknieniem czeka za powrotem tłumików przelotowych. Dla postawy mistrza świata z 2010 roku może to być ważna decyzja. - Nie przesadzałbym z tym, że jest to kluczowa decyzja dla Tomasza Golloba. Czekamy jednak na konkrety. Tomek nigdy nie ukrywał, że był zawsze zwolennikiem starych tłumików, a nie tych, które obowiązują od kilku lat. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać - przyznaje menedżer polskiego żużlowca wszech czasów.
Wszystko wskazuje na to, że homologację otrzyma tłumik DEP. Wkrótce ma się także wyjaśnić, co z pozostałymi konstrukcjami, w tym polskim Poldemem. - Nie mam żadnych zakulisowych informacji na ten temat. Czekamy na oficjalne stanowisko FIM w sprawie tłumików. Od kiedy i jakich urządzeń będzie można używać. Przyglądamy się temu z boku i czekamy - wyjaśnia Gaszyński.
Zawodnicy i ich teamy przygotowują się do sezonu 2015, choć nie wiedzą jeszcze, które tłumiki zostaną wprowadzone do użytkowania. - My i tak musimy się przygotować na jeden i drugi wariant. Nie możemy czekać w nieskończoność na decyzje. Cały team Tomasza Golloba jest już przygotowany na wszystkie warianty, tak by nic nas nie zaskoczyło - kończy