Filip Sitera o feralnej kontuzji: Miałem 10-15 procent szans na przeżycie

 / Na zdjęciu: Filip Sitera
/ Na zdjęciu: Filip Sitera

Filip Sitera minionego sezonu nie będzie wspominał najlepiej. Czech w czerwcu nabawił się niesłychanie groźnej kontuzji, w wyniku której został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.

Filip Sitera zanotował niebezpieczny upadek w zeszłorocznym finale Pucharu Czech. Zawodnik został błyskawicznie przetransportowany do szpitala, gdzie poddano go zabiegom medycznym. Po dość długiej rehabilitacji 26-latek powraca do pełni sił.  - Wciąż mam kontrole w szpitalu. Uczęszczam na nie co trzy tygodnie. Kontuzja była naprawdę groźna. Miałem rozdartą wątrobę, dwukrotnie straciłem 3,5 litra krwi. Dopiero trzecia operacja się powiodła. Wszelkie złamania już się zagoiły. Zakrzepy powstałe w wyniku zabiegów medycznych również zanikły.
[ad=rectangle]
Zeszłoroczny sezon był dla Czecha fatalny. Zapewne chciałby go jak najszybciej wymazać ze swej pamięci. W pierwszych dniach po upadku jeździec miał nikłe szanse na przeżycie. Na szczęście wszystko skończyło się dość pozytywnie. - Początek sezonu był dobry. Planowałem znalezienie kilku zespołów zagranicą, ale kontuzja pokrzyżowała moje zamiary. W pierwszym miesiącu nie myślałem o żużlu, ponieważ przez początkowe trzy dni miałem 10-15% szans na przeżycie. Następnie moim największym celem było odbycie pierwszego treningu w tym sezonie. Po trzech miesiącach ponownie usiadłem na motocykl i trzy tygodnie później udało się odnotować pierwszy trening. Finalnie odjechałem dziewięć spotkań. To było niesamowite! Wystąpiłem w tych meczach, aby pokazać sobie, że wciąż mogę się ścigać. Nie patrzyłem na wyniki, po prostu cieszyłem się jazdą. Moje dwa ostatnie pojedynki były całkiem udane - ocenił.

Sitera ostatni raz w lidze polskiej startował w roku 2013. Wówczas reprezentował barwy Startu Gniezno. Czech wystąpił w jednym spotkaniu Orłów. Nie był to dla niego zbytnio udany mecz. W czterech startach nie zdobył ani jednego punktu. W następnym sezonie zawodnik chciałby powrócić do jazdy w naszym kraju. - Póki co nie mam żadnych propozycji. Byłbym bardzo szczęśliwy z jazdy w Polsce. Zrobię wszystko, aby powrócić do rywalizacji w lidze polskiej. To jest mój cel numer jeden!

Jazda w lidze polskiej jest najważniejszym celem Sitery
Jazda w lidze polskiej jest najważniejszym celem Sitery

26-letni żużlowiec już zainaugurował przedsezonowe treningi. Trzeba przyznać, że Sitera ćwiczy dość zawzięcie. Jego grafik przygotowań jest naprawdę obszerny. - Miałem cztery dni przerwy od przygotowań, ale teraz już je kontynuuje. Rozpocząłem treningi w pierwszej połowie listopada. Grałem w hokeja, biegałem, a także chodziłem na siłownię. Od stycznia zaczynam jazdę na motocrossie.

Czech podkreśla, że bardzo chce jeździć w lidze polskiej. Czy znajdzie się dla niego miejsce w szeregach którejś z drużyn? - Jak już wspomniałem, moim marzeniem jest znalezienie klubu w Polsce. Jeżeli tak się stanie, to chciałbym zdobywać dla mojego zespołu duże ilości punktów w każdym spotkaniu - zakończył.

Źródło artykułu: