Po zdegradowaniu do PLŻ 2. klubów z Częstochowy i Gdańska, obsada dwóch niższych klas pozostaje niewiadomą. Prezes Andrzej Witkowski stwierdził, że optymalnie byłoby, gdyby zarówno w Ekstralidze, jak i Nice PLŻ wystartowało po osiem zespołów. Jednak wiele wskazuje na to, że w I lidze wystąpi siedem drużyn. Przyjęciem zaproszenia na zaplecze Ekstraligi nie są zainteresowani nie tylko włodarze KMŻ Lublin, Victorii Piła ale i KSM Krosno.
[ad=rectangle]
- Przyznaję, że było rzucone hasło odnośnie startów w wyższej lidze, ale niczego oficjalnego nam nie zaproponowano. To była po prostu rozmowa. Ewentualne zaproszenie do niczego to jednak nie doprowadzi, bo po prostu nie stać nas na wyższą klasę rozgrywek - wyjaśnił prezes KSM Krosno, Janusz Steliga.
W Krośnie, o czym mówią sami zawodnicy, jest wielka chęć awansu do Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Start w wyższej klasie rozgrywek musi być jednak poparty odpowiednim zapleczem finansowym, a tego obecnie brakuje. - Podstawą wszystkiego jest tak naprawdę jedno słowo: kasa. Same ambicje na nic się tu nie zdadzą. Ewentualny awans musiałby się odbyć przy odpowiednim wsparciu finansowym. Gdybyśmy zdecydowali się na to teraz, popadlibyśmy w długi, a rany lizalibyśmy latami. Mamy poza tym styczeń, a składy większości drużyn są skompletowane. Można powiedzieć, że jest zatem po herbacie - dodał Steliga.
Główna Komisja Sportu Żużlowego zapewnia natomiast, że w dalszym ciągu pracuje nad znalezieniem chętnego do startów w Nice PLŻ. - Postaramy się, by decyzja zapadła tak szybko, jak to możliwe. Przewodniczący Piotr Szymański nadal działa w tej sprawie - powiedział w środę Zbigniew Fiałkowski z GKSŻ.
KSM Krosno nie chce jechać w Nice PLŻ!
Trwają poszukiwania klubu chętnego do jazdy w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. - Chęci może by były, ale pieniędzy zdecydowanie brak - tłumaczy prezes KSM Krosno, Janusz Steliga.