W poprzednich latach Kolejarz znajdował się w trójce największych beneficjentów i mógł liczyć na wsparcie z ratusza w wysokości 250-300 tysięcy złotych. To stanowiło około 40 procent całego budżetu klubu i główne źródło finansowania. Po tegorocznych wyborach samorządowych w Opolu zmieniła się władza i nowym prezydentem został Arkadiusz Wiśniewski. Jego zastępca Janusz Kowalski zapowiedział, że okrętami flagowymi miasta będą Odra (III liga piłkarska), Orlik (hokejowa ekstraklasa) oraz Gwardia (zdecydowany lider I ligi piłkarzy ręcznych).
[ad=rectangle]
W kuluarach spekulowano, że nowe władze zechcą zaprowadzić w Kolejarzu - klubie zadłużonym i o skostniałych strukturach - porządki. Pierwszym krokiem ku temu, jako sygnał ostrzegawczy dla zarządu z Jerzym Drozdem na czele, miało być obniżenie dotacji. Jednak tego, że miasto zdecyduje się na tak odważny ruch i nie przyzna Kolejarzowi nawet złotówki, nie spodziewano się.
Istnienie żużla w Opolu stanęło pod wielkim znakiem zapytania. Trudno oczekiwać, by Kolejarz zdołał wypełnić ogromną jak na opolskie warunki lukę w budżecie, zwłaszcza że klub wspierało w ostatnich latach zaledwie kilku sponsorów. Na sile przybierają natomiast plotki o tym, że w stolicy polskiej piosenki może powstać w miejsce obecnego nowy klub, który będzie się starał o licencję już na nadchodzący sezon. Pomoc dla żużla, ale już z nowymi ludźmi o sterów, zadeklarowało miasto.
Na tę chwilę więcej jest jednak pytań niż odpowiedzi. Do sprawy powrócimy. Dodajmy, że największe dotacje przyznano Gwardii (650 tysięcy złotych) oraz Odrze (550) i Orlikowi (500).