Krzysztof Kasprzak: Piętnaście silników musi wystarczyć

Indywidualny wicemistrz świata, Krzysztof Kasprzak podkreśla, że zawodnicy nie mogą żałować pieniędzy wkładanych w inwestycje sprzętowe. - Bez tego nie ma wyniku - przekonuje.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Lider gorzowskiej Stali zalicza się do grona tych zawodników, którzy przeznaczą największe kwoty na wzmocnienia przed nowym sezonem. Sam Krzysztof Kasprzak otwarcie mówi o tym, że w jego przypadku chodzi o inwestycje sięgające pół miliona złotych.
Jest jednak spore grono zawodników, którzy wydają przed sezonem zdecydowanie mniejsze pieniądze. Zdaniem Kasprzaka, brak odpowiednich przygotowań widać po wynikach na torze. - Ci żużlowcy, którzy nie inwestują odpowiednio w sprzęt mogą mieć pretensje jedynie do siebie. Jeżeli dany zawodnik ma do dyspozycji tylko kilka silników, to gdy jeden się zepsuje, a na drugim nie idzie jechać, po prostu się męczy. Nie ma wtedy żadnych szans na dobry wynik - stwierdził żużlowiec Stali.

Sam Kasprzak liczy na to, że będzie pod względem sprzętowym przygotowany jeszcze lepiej niż przed poprzednim sezonem. - Granic, jeśli chodzi o inwestowanie po prostu nie ma. Ilu masz sponsorów i pieniędzy od klubu, tyle inwestujesz w silniki czy motocykle. Ten, kto kupi więcej, na ogół wygrywa - powiedział.

Oprócz rozgrywek Ekstraligi, priorytetem Kasprzaka pozostają zmagania w Speedway Grand Prix. Zapytany o to, na co przeznaczył swoje pieniądze, odparł: - Na różne części, a zwłaszcza na silniki, bo wychodzę z założenia, że gdy ma się ich piętnaście, to można być spokojnym. Na marzec zamówiłem dziesięć jednostek, a pięć dokupię w lipcu. To musi wystarczyć.

Żużlowcy będą zgłaszać się do Zenona Kasprzaka?

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

500 tysięcy złotych na przygotowania sprzętowe to kwota..

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×