Sławomir Dudek będzie w sezonie 2015 trenerem SPAR Falubazu Zielona Góra. Byłego żużlowca, który w swojej karierze reprezentował barwy klubów z Zielonej Góry, Opola, Gniezna, Poznania i Daugavpils, czeka bez wątpienia trudne zadanie. - To jednak bardzo dobry wybór pod wieloma względami - ocenia nasz ekspert Krzysztof Cegielski. - Na pewno zbliży to kibiców do drużyny, a ten aspekt jest przecież bardzo ważny. Pojawia się tam swój człowiek i dzieje się to w dobrym czasie. Uważam, że się sprawdzi. Zna otoczenie, środowisko, ma bardzo dużą wiedzę i doświadczenie. Szkoda, że to wszystko nie było w jego przypadku wcześniej wykorzystywane. Fajnie, że w środowisku znowu pojawia się ktoś nowy - argumentuje "Cegła".
[ad=rectangle]
Dudek do Zielonej Góry przychodzi "na gotowe", bo obejmuje zespół, który był budowany poza jego kontrolą. - To ma znaczenie. Źle się dzieje, że najpierw buduje się drużyny, a później dobiera do tego wszystkiego trenera. Powinno być odwrotnie. Z drugiej strony to też wina szkoleniowców, którzy mają taką a nie inną pozycję. W niektórych przypadkach jest ona ugruntowana i niepodważalna. Oni decydują o tym, kto jeździ w danym klubie. Owszem, ostatecznego wyboru i tak na końcu dokonuje prezes. To normalne, bo szef klubu musi wziąć odpowiedzialność za podpisane umowy. Ważne jednak, aby pomiędzy nim a trenerem była pewna współpraca. A niestety - nie zawsze tak jest - wyjaśnia Cegielski.
Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że Sławomir Dudek dobrze odnajdzie się w SPAR Falubazie. Jedyna wątpliwość dotyczy momentu, w którym do jazdy wróci jego syn Patryk Dudek. - Konflikt rodzi się od razu, bo Patryk to jego syn. To jednak kwestia zachowania trenera. Nigdy taka sytuacja nie jest dobra. Czasami trener - tato działa z sercem i na korzyść swojego syna. Innym razem jest zupełnie odwrotnie i syn ma gorzej niż cała reszta zespołu. W Zielonej Górze będą musieli stawić temu czoła i wtedy ocenimy, jak to się rozwija. Sławek ma bardzo dużo doświadczeń z Patrykiem i widać, że dużo od niego od zawsze oczekuje. Wiem, że dla swojego syna był na co dzień surowy. Nie przewiduję taryfy ulgowej - stwierdził Cegielski.
Przed Sławomirem Dudkiem trudne zadanie. SPAR Falubaz zawsze stawia sobie ambitne cele sportowe. Głód sukcesu po słabym sezonie 2014 jest jeszcze większy. Wyzwań jest jednak znacznie więcej. Pod koniec ubiegłego sezonu o Falubazie mówiło się wiele w kontekście złej atmosfery w zespole. To jedna z kwestii, która wymaga uporządkowania. - Wynik sportowy i sytuacja z Patrykiem spowodowały, że ten obraz drużyny nie był najlepszy. Pamiętajmy jednak o tym, że Zielona Góra to szczególne miejsce. To nie jest tak, że każdy by sobie tam poradził. Trudniej byłoby z tym osobom z zewnątrz, bo sytuację zielonogórskiego klimatu trzeba zrozumieć. Uważam, że ruch zarządu jest słuszny, bo postawili na człowieka, który dobrze zna to środowisko - mocne i złe strony wszystkich ludzi, a także każdy centymetr toru. Jeśli ktoś ma naprawić sytuację w Zielonej Górze, to został wybrany najlepszy kandydat. Nie będzie pewnie rządzić i dzielić, ale powinien być uzupełnieniem dobrze zarządzanej ekipy - zakończył Cegielski.