Żużel wygrał w sądzie. "To był nieszczęśliwy zbieg okoliczności"

 / Na zdjęciu: żużel
/ Na zdjęciu: żużel

W lipcu 2012 roku, podczas zawodów młodzieżowych w Gorzowie, jeden z kibiców został uderzony kamieniem z toru w oko. Sprawa wylądowała w sądzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Po wypadku jeden z kibiców szybko został przewieziony do szpitala, gdzie odbyła się operacja oka. Fan miał uszkodzoną rogówkę, tęczówkę i ranę źrenicy, ale dzięki zabiegowi udało się uratować oko. Andrzej Gonerski, bo o nim mowa, po wypadku ma jednak znacznie słabszy wzrok.

[ad=rectangle]

Sprawa wylądowała w sądzie, a kibic domagał się od gorzowskiego klubu zadośćuczynienia w wysokości 50 tysięcy złotych. Poszkodowany wspólnie z prawnikiem uważali, że przez zakup karnetu nawiązał z klubem pewnego rodzaju umowę i to Stal Gorzów jest odpowiedzialna za rzeczy, które mają miejsce na stadionie.

Ostatecznie sąd uznał, że przypadek Gonerskiego był jedynie nieszczęśliwym wypadkiem. - Na tym polega piękno i specyfika tego sportu że się kurzy, że się jeździ po nawierzchni miękkiej. To naprawdę nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że kamień przeleciał kilkadziesiąt metrów, aż za sektor trybun, gdzie stał kibic - przyznała sędzia Olimpia Barańska-Małuszek.

źródło: gorzow.sport.pl

Źródło artykułu: