Janusz Kołodziej czuje głód jazdy. "Trudno wytrzymać pół roku bez motocykla"

Janusz Kołodziej przyznaje, że wyczekuje już pierwszego wyjazdu na żużlowy tor po zimowej przerwie. - Pół roku bez motocykla to bardzo długo i trudno jest mi wytrzymać ten czas - powiedział.

Po zakończonym sezonie 2014, Janusz Kołodziej szybko rozpoczął przygotowania do kolejnych rozgrywek. Zawodnik trenował już od listopada, a teraz czeka na dzień, w którym będzie mógł wyjechać na żużlowy tor. - Pół roku bez motocykla to bardzo długo i trudno jest mi wytrzymać ten czas. Dla mnie to dobry znak, ponieważ pod koniec sezonu czułem, że jest tego już bardzo dużo i wręcz chciałem, żeby ta zima nadeszła. Natomiast teraz jeśli tylko są w miarę dobre warunki, to mogę odpalić jakiś sprzęt i pojeździć. Oczywiście to nie jest sprzęt żużlowy, ale głównie quady i to też jest forma treningu - przyznał "Koldi" w rozmowie z unia.tarnow.pl.
[ad=rectangle]
Jednym z celów 30-latka na nadchodzący sezon jest skuteczna postawa w SEC. - Pomimo, że lata lecą i różne rzeczy się mówi, to ja cały czas staram się jeździć coraz lepiej, coraz więcej rozumieć. Poprzednie lata pokazały, że jeszcze nie byłem na odpowiednim poziomie. W tym roku bardzo chciałbym coś więcej zdziałać w mistrzostwach Europy. Dużo się mówi, dużo się od siebie wymaga, ale czasem są różne okoliczności. Taką mam jednak nadzieję, że w tym roku uda mi się tam dobrze zaprezentować - dodał Kołodziej.

źródło: unia.tarnow.pl

Źródło artykułu: