Od kilkunastu tygodni Darcy Ward czeka na decyzję FIM w sprawie jego wybryku alkoholowego. Badanie alkomatem przed Grand Prix Łotwy w 2014 roku wykazało, że Australijczyk znajdował się pod wpływem alkoholu.
[ad=rectangle]
Działacze Poole Pirates wierzyli, że sprawę uda się szybko załatwić i zarezerwowali Wardowi miejsce w zespole na sezon 2015. Tymczasem ostatnie wieści z Genewy mówią, że postępowanie w sprawie Australijczyka może zostać zakończone dopiero w marcu.
Wszystko wskazuje na to, że kierownictwo "Piratów" nie będzie tak długo czekać na australijskiego żużlowca. - To bardzo frustrujące, ponieważ wszyscy mają już skompletowane zespoły, a my siedzimy i czekamy na naszego kluczowego zawodnika. Mamy kilka opcji i mogę powiedzieć, że zaczniemy je lada moment rozważać. Jeśli FIM potrzebuje kolejnych 45 dni na podjęcie decyzji, to obawiam się, że dla nas to jest zbyt dużo - powiedział na łamach "Daily Echo" menedżer Neil Middleditch.
Brytyjczyk po raz kolejny skrytykował postępowanie działaczy FIM. - Zbytnio nie rozumiem dlaczego potrzebują tyle czasu, aby wydać werdykt. Już sześć miesięcy o tym rozmawiamy i to jest niedorzeczne, nie wiem co oni sobie myślą. Można kochać lub nienawidzić Darcy'ego, ale on musi w końcu wiedzieć, co ma robić w sezonie 2015. Nawet kibice będący przeciwko Poole widzą, że to nie jest sprawiedliwe postępowanie. Darcy zawiódł nasze oczekiwania, zasługuje na karę, ale nie zasługuje na takie traktowanie - dodał "Middlo".
Faktem jest, że przez tyle czasu mogliby zbadać sprawę, podjąć decyzję i niemal Czytaj całość