Łukasz Kuczera: Minęło kilka miesięcy od twojego wypadku. Jak się teraz czujesz?
Niels Kristian Iversen
: W tym momencie czuję się dobrze. Wszystko wskazuje na to, że z nogą nie ma żadnych problemów, a rehabilitacja ułożyła się po mojej myśli.
[ad=rectangle]
Uniknąłeś jednak operacji, decydując się na nowoczesną rehabilitację. Jak to wszystko wyglądało?
- Rehabilitacja kontuzjowanej nogi sprawiła, że moje przygotowania fizyczne do nowego sezonu zostały nieco odłożone w czasie. Jednak teraz mogę ćwiczyć na pełnej prędkości. Po tak poważnych urazach zawsze trudno jest powrócić na szczyt, ale czasem trzeba podjąć ryzyko. Obrałem drogę z rehabilitacją zamiast operacji, bo to była dużo lepsza opcja, choć w pierwszych tygodniach po wypadku było sporo obaw z tym związanych.
Jak oceniasz ten pierwszy trening, który ostatnio odbyłeś w King's Lynn?
- Cieszę się z tego jak ułożył się mój pierwszy trening w King's Lynn. Oczywiście, potrzebuję spędzić nieco więcej czasu na motocyklu, aby z powrotem czuć się na nim komfortowo. Jednak to jest normalne po każdej przerwie zimowej, nawet jeśli nie miało się kontuzji. Teraz po prostu czekam na kolejne okazje do jazdy.
Wraz z sezonem 2015 wracają przelotowe tłumiki. Jak bardzo one zmienią speedway?
- Trudno powiedzieć w tej chwili. Na pewno każdy z zawodników będzie potrzebować kilku testów, aby dowiedzieć się jak te tłumiki spisują się na torze. Jednak takie wyzwanie stoi przed każdym z nas, więc muszę sobie z tym poradzić. Nie sądzę jednak, żeby to była jakaś diametralna zmiana. Nie wydaje mi się też, aby nowe tłumiki doprowadziły do wzrostu bezpieczeństwa zawodników czy też niebezpieczeństwa.
Tłumiki będą też wyzwaniem dla tunerów. Czy w związku z tym planujesz jakieś zmiany?
- Na pewno musimy zrobić więcej testów niż wcześniej. Jednak każdy będzie musiał przez to przejść. Wszyscy jesteśmy na tej samej łodzi i nie uciekniemy przed tym wyzwaniem.
W zeszłym roku z powodu kontuzji straciłeś szansę walki o medal IMŚ. Jakie cele zakładasz sobie na sezon 2015 w SGP?
- Na tym etapie nie mogę powiedzieć z jakiego wyniku byłbym zadowolony. Jednak chcę być konkurencyjny, aby być w stanie wygrywać turnieje Grand Prix i walczyć o czołowe lokaty. Jednak sezon jest długi i jest dla mnie za wcześnie, aby myśleć o medalach. Najpierw muszę wrócić do mojego najwyższego poziomu.
Wprawdzie nie pomogłeś Stali Gorzów w meczach play-off, ale drużyna sięgnęła po mistrzostwo Polski. Czy teraz, z tobą w składzie, będziecie jeszcze silniejsi?
- Najpierw sezon musi wystartować, abyśmy mogli myśleć o czymś więcej. Wiem, że naszym celem w pierwszej kolejności są play-offy. W Ekstralidze jest wiele dobrych zespołów, a to co wydarzyło się przed rokiem nie liczy się. Teraz przed nami nowy sezon i nowe pole do walki.
Przedłużyłeś też kontrakt w King's Lynn. Nie obawiasz się nadmiernej liczbie startów w sezonie 2015?
- Ponieważ wracam na tor po kontuzji, myślę, że dla mnie to ważne, aby mieć jak najwięcej spotkań. To pomoże mi odzyskać formę. Zawsze wolałem mieć dużo występów w kalendarzu, aby czuć się dobrze. To pomaga mi być jeszcze ostrzejszym na torze.
Ostatnio skrytykowałeś nowe przepisy na Wyspach, które zabraniają "kopania" na polu startowym. Czy nie uważasz, że takie zakazy są niepotrzebne w żużlu?
- Tak, dokładnie to tak wygląda. W Wielkiej Brytanii zaczyna się tworzyć problemy, które tak naprawdę nie istnieją. W Polsce, Szwecji czy też podczas turniejów Grand Prix mamy zegar wyświetlający dwie minuty, mamy tyle czasu, aby przygotować się do startu i nie ma z tym żadnych problemów. To co się teraz dzieje wokół tego tematu na Wyspach to dla mnie burza w szklance wody.
Polska, Szwecja, Wielka Brytania, Speedway Grand Prix i inne turnieje. Czy przy takiej liczbie startów potrafisz znaleźć czas na odpoczynek?
- To zawsze jest delikatna równowaga pomiędzy zbyt dużą a wystarczającą liczbą startów. Jednak przez tyle lat kariery udało mi się znaleźć optymalną liczbę występów i to mi się podoba. W tym roku powinienem odjechać osiem meczów mniej na Wyspach Brytyjskich, w Szwecji ubyły mi dwa spotkania. Dlatego myślę, że w tej chwili kalendarz startów na ten sezon wygląda dla mnie dobrze.
W sezonie 2015 w SGP zabraknie turnieju rozgrywanego w Kopenhadze. Będzie ci brakować atmosfery Parken?
- Oczywiście, będzie mi brakować turnieju rozgrywanego na Parken. Jednak teraz mamy nowy rozdział w życiu i czas dać szansę zawodom w Horsens. Z niecierpliwością czekam już na tę imprezę i jestem przekonany, że na tym stadionie również będzie świetna atmosfera.
W tym roku Gorzów zorganizuje zawody World Speedway League. Czy widzisz przyszłość dla takich rozgrywek i czy mogą stać się dla żużla tym, czym dla piłki nożnej Liga Mistrzów?
- Nie sądzę, aby World Speedway League miało stać się czymś na wzór piłkarskiej Ligi Mistrzów. Jednak z pewnością to będzie ekscytujące wydarzenie i na pewno dla kibiców będzie to coś ciekawego, bo będą mogli zobaczyć w rywalizacji kluby z kilku krajów. Jeśli taka impreza będzie odpowiednio promowana, to z czasem może stać się świecką tradycją i na stałe wpisze się do kalendarza żużlowego.