Chcemy odbudować zaufanie kibiców - rozmowa z Jackiem Frątczakiem, dyrektorem sportowym SPAR Falubazu

- Atmosfera w poprzednim sezonie z różnych przyczyn zaszwankowała i ważne jest jej odbudowanie. W pewnym stopniu zostało nadszarpnięte też zaufanie kibiców, na którym nam zależy - przyznaje Frątczak.

Ewelina Bielawska: Jak podsumuje pan miniony okres transferowy? Coś zaskoczyło?

Jacek Frątczak: W związku z tym, że zmiany związane z brakiem licencji niektórych klubów spowodowały konieczność pewnych ruchów wśród zawodników był to czas ciekawy. Te perturbacje powiązane z dojściem do najwyższej klasy rozgrywek drużyn także przyczyniły się do interesujących posunięć. Uważam, że sukces w najbliższym sezonie powinny odnieść te kluby, które tych ruchów wykonały jak najmniej, szczególnie jeśli chodzi o liderów. Chodzi mi o ekipy, w których pozostawiono rdzeń zespołu, w których ci czołowi zawodnicy zostali wliczając w to juniorów. Nie chciałbym wymieniać celowo nazw takich klubów. Wszyscy wiedzą co mogę mieć na myśli.

SPAR Falubaz wzmocnił się juniorem Krystianem Pieszczkiem. Do "domu" powrócił także Grzegorz Walasek. Rozumiem, że celem oczywiście będzie w tym sezonie złoty medal?

- Celem jest przede wszystkim dobre wykonywanie swojej pracy. Odjedźmy sezon szczęśliwie, równo, z dobrym widowiskiem dla kibiców. Myślę, że każdy mecz trzeba traktować jako odrębny rozdział i do każdego z nich podchodzić niemal jak do finałowego. Z takim nastawieniem chcemy rozpocząć ten sezon. Nie chcemy niczego deklarować, bo to jest sport urazowy gdzie różne rzeczy mogą się wydarzyć. Poza tym zależy nam, aby za znakomitą na ten sezon ofertą marketingową klubu w górę poszła frekwencja na stadionie, bo to również pomaga w osiąganiu sukcesów sportowych. Mam tu na myśli ceny biletów i dodatkowe atrakcje w trakcie spotkań.
[ad=rectangle]
Poprzedni sezon był dość ciężki dla waszej drużyny. Zwłaszcza jego końcówka spowodowała, że w drużynie można było zauważyć "zmęczenie materiału". Rozumiem, że przez tą falę niepowodzeń nie możecie doczekać się już otwarcia nowego sezonu, nowych wyzwań?

- Taka już jest natura sportu. Zazwyczaj jest tak, że kiedy coś "nie idzie", to wówczas chciałoby się jak najszybciej zakończyć dany temat, żeby dokonać resetu i zacząć wszystko od nowa. Każdy w życiu miał pewnie podobnie. W naszym przypadku niejedna osoba chciała ten sezon zakończyć jak najszybciej, by rozpocząć przygotowania od początku, z nową nadzieją i energią. Myślę, że szczególnie na tym drugim zależało nam najbardziej w okresie zimowym.

Bardzo ważne jest też odbudowanie atmosfery po tak zakończonym sezonie.

- Dla nas priorytetem było to, by odbudować dobrą atmosferę w zespole i ten team spirit, który po zeszłym sezonie, z różnych powodów, zaszwankował. Na fali tej dobrej atmosfery, którą teraz stworzyliśmy, zupełnie inaczej podchodzimy do rozgrywek. Wiadomo, że każdy mecz chcielibyśmy odjechać dobrze, ale jak będzie, pokaże sezon. Na pewno chcielibyśmy odbudować zaufanie kibiców, które w pewnym stopniu zostało nadszarpnięte.

Czy jest szansa na to, by Patrykowi Dudkowi skrócono karę?

- Na obecną chwilę nie ma osoby w światku żużlowym, która mogłaby odpowiedzieć na to pytanie. Ani zawodnik, ani my jako klub nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć. Musimy uzbroić się w cierpliwość, a także założyć dla własnego komfortu psychicznego scenariusz najbardziej negatywny, czyli powrót Patryka w sierpniu. Lepiej nie nastawiać się na nic, by później nie być rozczarowanym.

Czy rzeczywiście w sparingach z Gorzowem obejrzymy obie ekipy w pełnych obsadach? Pamiętamy jak było przed rokiem.

- Założenie od początku było takie, by przystąpić do przedsezonowych sparingów w pełnych składach. Doświadczeni ubiegłorocznymi potyczkami przed sezonem, które z jednej i drugiej strony miały też pewien podtekst, wcześniej zakończony w Gorzowie, a następnie kadłubowy skład gorzowian w sparingu w Zielonej Górze, umówiliśmy się, że potraktujemy poważnie tę sprawę. Jeśli te starty nie będą kolidowały z występami naszych zawodników w innych ligach, wówczas wystąpimy w najmocniejszych składach. Planujemy udział wszystkich najlepszych zawodników.

Czy znany jest już termin prezentacji drużyny? Sezon tuż, tuż.

- Sprawa jest dość otwarta. Wystąpiły pewne kolizje terminów ze względu na starty naszych zawodników w ligach zagranicznych. Niebawem powinniśmy wiedzieć więcej w tej sprawie.

Za wami Falubaz Camp. Mieliście szansę na wspólne treningi i spędzenie czasu. Jesteście zadowoleni z tej formy treningów?

- To był owocnie spędzony czas. Pozytywna energia i budowanie atmosfery wspólnego celu w drużynie są bardzo ważnym elementem. Nie ukrywam, że ten czas pokazał pewien zwiastun tego, czego mam nadzieję będziemy mogli się spodziewać po SPAR Falubazie w najbliższym sezonie. Atmosfera, szczególnie przed sezonem, ma ogromny wpływ na postawę zespołu. Później jest to taka machina, która sama się nakręca. Z jednej strony atmosfera buduje dobry wynik, a z drugiej ten wynik napędza podwójnie jeszcze lepszy klimat w zespole. To jest fundament pod wynik. Oczywiście potrzeba w tym jeszcze szczęścia i masy wykonanej pracy przed sezonem. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego jaki będzie wynik końcowy tych starań, ale wiemy, że zrobiliśmy wszystko, by jak najlepiej przygotować się do sezonu. W imieniu drużyny i klubu zapraszam kibiców na stadion, aby na własne oczy mogli się o tym przekonać.

Źródło artykułu: