W ubiegły piątek Polski Związek Motorowy poinformował o wygaszeniu licencji Motoru Lublin na starty w Polskiej 2. Lidze Żużlowej. Koziołki, które deklarują, iż w ciągu najbliższych sześciu tygodni spłacą wszystkie długi względem zawodników, wystąpią ostatecznie w rozgrywkach ligowych. - Straciliśmy tę licencję, ale tylko dlatego, że wymogiem PZM jest spłata zaległości do końca lutego. Nam się to nie udało, ale mamy porozumienie ze wszystkimi zawodnikami i rozumieją naszą sytuację. Planujemy spłacić całe zadłużenie do końca kwietnia tego roku - zadeklarował Andrzej Zając w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Jak zaznacza prezes klubu, Motor rozpocznie spłatę wszystkich zawodników po finale Złotego Kasku, który odbędzie się 4 kwietnia na torze w Lublinie. - Jeszcze w tym tygodniu zaczniemy spłatę zadłużenia pierwszego zawodnika. Regulowanie całego długu ruszy natomiast na początku przyszłego miesiąca, po organizowanym przez nas finale Złotego Kasku. Będzie to oficjalne rozpoczęcie nowego sezonu w Lublinie i zapraszamy na nie wszystkich naszych kibiców. Liczymy, że frekwencja dopisze, a zawody będą stały na wysokim poziomie - przyznał.
Otrzymanie licencji nadzorowanej nie byłoby jednak możliwe, gdyby klub nie zawarł porozumienia ze wszystkimi zawodnikami. - Zaakceptowali oni termin spłaty zadłużenia, jakim jest 30 kwietnia i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Za punkt honoru postawiliśmy sobie to, by wszystkie długi zostały jeszcze na wiosnę spłacone - podsumował Andrzej Zając.
Motor Lublin pod nadzorem. Andrzej Zając: Spłacimy długi, bo mamy honor
Dzięki licencji nadzorowanej Motor Lublin będzie mógł bez przeszkód przystąpić do sezonu PLŻ 2. - Jeszcze w tym tygodniu zaczniemy spłatę pierwszego zawodnika - mówi prezes Andrzej Zając.
Osobiście nie wierzę zapewnieniem pana Zająca, kiedy słyszę takie argume Czytaj całość