Budżet klubu z Gniezna ma oscylować w granicach tego z poprzedniego sezonu. Łączyńscy-Carbon Start z powodzeniem realizował w ostatnich miesiącach postanowienia licencji nadzorowanej, spłacając dług względem swoich wierzycieli. Dobrze wyliczony budżet spowodował, iż klub nie zanotował w sezonie 2014 kolejnych strat finansowych.
[ad=rectangle]
Jak przyznaje Robert Łukasik, gnieźnianie chcą nadal zmierzać w obranym przed rokiem kierunku. W klubie nie ukrywają jednak, że wpływ na finanse w 2015 roku będzie miała także frekwencja na trybunach. Możliwe, że będzie ona nieco wyższa niż w poprzednim sezonie, gdy na każdy mecz przychodziło średnio pięć tysięcy kibiców. - Przed rokiem, ze względu na nasze problemy, nie prowadziliśmy sprzedaży karnetów. W tym sezonie one wracają. Z zainteresowana ze strony kibiców jesteśmy zadowoleni, a sprzedaż jest porównywalna do tej z 2010 czy 2011 roku. Liczymy więc, że frekwencja w trakcie sezonu będzie na dobrym poziomie. Na pewno pomogłoby to klubowi wyjść na prostą finansową - przyznał przewodniczący Rady Nadzorczej klubu.
Siedem drużyn w Nice Polskiej Lidze Żużlowej oznacza, że runda zasadnicza będzie liczyć zaledwie dwanaście spotkań. Gnieźnianie nie zakładają jednak, że rozegrają jedynie sześć meczów przed własną publicznością. - Przy mniejszej liczbie spotkań wypływy z biletów są oczywiście mniejsze. Nasz budżet zakłada więc to, że pojedziemy w tym roku w play-offach. Gniezno kocha żużel i liczymy, że mniejsza liczba meczów zmobilizuje kibiców do jeszcze częstszego przychodzenia na stadion. Z powodu krótszej rundy zasadniczej, głód żużla będzie większy niż do tej pory - zaznaczył Robert Łukasik.