Na połowę maja zaplanowano początek ligowych rozgrywek w Rosji. Jak już wcześniej informowaliśmy, udział wezmą w nich tylko trzy kluby. Nie wiadomo jaki los spotka zawodników SK Saławat i SK Oktiabrskij. Dla wielu z nich, brak angażu w pozostałych klubach oznaczać może przedwczesne zakończenie żużlowej kariery. Co ciekawe, kontraktów na sezon 2015 nie podpisali także Emil Sajfutdinow, Artiom Łaguta i Aleksandr Łoktajew. I raczej nikt o ich usługi nie zabiega.
[ad=rectangle]
Emil Sajfutdinow w minionym sezonie jeździł dla rodzimego Saławatu. Nad klubem kierowanym przez jego brata Denisa wisi nałożona przez Motocyklową Federację Rosji finansowa kara za wycofanie się z ubiegłorocznych rozgrywek i zrujnowanie ligowego kalendarza. Zespołu z Baszkirii nie zgłoszono do nowego sezonu, a innych klubów na zatrudnienie "rosyjskiej torpedy" po prostu nie stać.
Dla Turbiny Bałakowo zbyt drogim w utrzymaniu okazał się Artiom Łaguta. Rosjanin odpuścił kilka ubiegłorocznych meczów w związku z zadłużeniem wobec niego i nic nie wskazuje na to, by miał nadal startować w tym klubie. Kierownictwo obrało kurs na cięcie kosztów. Potwierdzeniem takiej strategii może być kontrakt podpisany w ubiegłym tygodniu z o wiele mniej drogim wychowankiem Saławatu. Na mocy tej umowy, zawodnikiem drużyny ze śmigłem w herbie został Siergiej Polienok.
Nieznane są losy zawodnika Turbiny, Kiriła Cukanowa. Spekuluje się, że posiadający silne związki z Ukrainą żużlowiec ma obecnie ograniczone możliwości wyjazdu z jej terytorium. Ze szczątkowych informacji wynika, że żużlowiec mógł nawet zostać powołany do tamtejszej armii.
Hitem ubiegłej jesieni był pięcioletni kontrakt, jaki mistrzowska Mega-Łada Togliatti podpisała z szesnastoletnim wówczas, utalentowanym młodzieżowcem Saławatu Romanem Lachbaumem. Nawet najlepiej zorganizowany rosyjski klub przyjął w aktualnej rzeczywistości oszczędnościową strategię. Wydaje się, że straci na niej przede wszystkim chimeryczny i podatny na kontuzje Aleksandr Łoktajew. Trudno też przypuszczać, by ceniący wysoko swoje usługi "Sasza" znalazł zatrudnienie w innym rosyjskim klubie.
Sporym, nabrzmiewającym problemem jest przyszłość zawodników przypisanych do klubów, których w rozgrywkach ligowych zabraknie. Dla wielu z nich, brak rywalizacji w nadchodzącym sezonie może oznaczać przedwczesne zakończenie kariery. Większość żużlowców nie posiada własnych motocykli i znajduje się na garnuszku klubu. Trudno więc zakładać, że znajdą się na nich chętni poza granicami Rosji. Byłoby wielką szkodą, gdyby przez ekonomiczny kryzys zahamowaniu uległy kariery takich talentów jakim jest na przykład szesnastoletni wychowanek Oktiabrskiego, Arsłan Fajzulin.
Zawodnicy z niepewną przyszłością w Rosji
- SK Saławat: Roman Kaszirin (1976), Władimir Dubinin (1976), Igor Kononow (1987), Kiriłł Filinow (1986), Maksim Łobzenko (1992), Andriej Jeżow (1992), Wadim Jamiłow (1995), Bogdan Farwazow (1997), Klimentij Klimow (1995), Rusłan Gazetdinow (1998);
- SK OKtiabrskij: Siemion Własow (1981), Renat Gafurow (1982), Denis Gizatullin (1983), Aleksiej Guzajew (1986), Roman Iwanow (1984), Jewgienij Sidorin (1989), Aleksdandr Koczetow (1991), Iwan Lwow (1995), Iwan Simikow (1994), Roman Riepin (1997), Aleksandr Hasanow (1996), Nikita Szczepotiew (1997), Nikita Zubariow (1998), Arsłan Fajzulin (1999).