Adrian Miedziński złamał trzy palce u dłoni. Dodatkowo poważnie przeciął jeszcze jeden z palców. To zła informacja dla działaczy KS Toruń. Menedżer klubu Jacek Gajewski jest cały czas w kontakcie ze swoim zawodnikiem. - Nie wiem jeszcze, ile dokładnie ma potrwać jego przerwa. Dziś rozmawialiśmy i miał pojechać na zabieg, żeby "poskładać" rękę. Trudno jednak w tej chwili mówić o jego powrocie. Pocieszające jest to, że ma czucie i nie ma uszkodzeń, jeśli chodzi o nerwy i ścięgna. Mówimy tylko o urazach kości - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Gajewski.
[ad=rectangle]
"Miedziak" na pewno nie wystartuje w spotkaniu ligowym z wrocławianami. Na tym jednak lista opuszczonych przez niego meczów może się nie skończyć. - Adrian nie pojeździ na żużlu przez najbliższy miesiąc. To w jego przypadku minimalna przerwa - wyjaśnił menedżer torunian.
KS Toruń wie już, jak zastąpi swojego zawodnika w trakcie najbliższego spotkania. Jacek Gajewski zrealizuje wariant, o którym wiele mówił przed startem rozgrywek. - Koncepcja jest gotowa i w niedzielę wszyscy ją zobaczą. Nie jest to żadna wielka tajemnica, bo sytuacja jest klarowna. Wiadomo, co i jak możemy robić, kiedy polski senior wypada ze składu. Mówiłem o tym wiele razy. W takich sytuacjach cała nadzieja jest w naszych juniorach - zakończył Gajewski.
Dla Torunia jest to osłabienie i problem a nie aż taki ogromy. W kolejnych spotkaniach będzie po prostu zas Czytaj całość