Piotr Baron (trener Betard Sparty Wrocław): Po raz pierwszy od pięciu lat udało nam się w Toruniu chociaż zremisować. Jestem wdzięczny chłopakom, ale jednocześnie chciałbym podziękować i pogratulować również miejscowej drużynie za bardzo zacięte zawody. To była ciężka przeprawa. Tai, Michael i Vaclav pojechali naprawdę dobre zawody. Cała drużyna włożyła wysiłek aby tu odnieść korzystny rezultat i każde pojedyncze punkty były dla nas ważne.
[ad=rectangle]
Jacek Gajewski (menedżer KS Toruń): Paweł Przedpełski początkowo czuł się dobrze i myśleliśmy, że pojedzie w powtórce, ale niestety w parkingu zaczął nam słabnąć, uskarżać się na bóle i zawroty głowy, więc pojechał do szpitala przejść badania. Do sukcesu zabrakło nam dwóch zawodników - Pawła i Adriana Miedzińskiego. Już przed meczem był problem, że nie ma z nami Miedziaka, a jeszcze po siódmym wyścigu straciliśmy Przedpełskiego, który był w bardzo dobrej formie. Od początku ciężko nam szło, bo najpierw Grisza niepotrzebnie odjechał od taśmy i przegraliśmy podwójnie. Koniec końców mogliśmy nawet wygrać, ale sędzia przerwał wyścig po upadku Taia Woffindena, choć ta kolizja nie miała wpływu na jazdę reszty zawodników. Nie chcę jednak tego dalej komentować.
Michael Jepsen Jensen (Betard Sparta Wrocław): Do Torunia zawsze lubiłem przyjeżdżać. Organizatorzy zawsze przygotowują tor, na którym można stoczyć emocjonujące pojedynki. Dla mnie najważniejszą rzeczą było pokazać się dziś z dobrej strony, szczególnie, że ostatnio gdy tu przyjechałem na Grand Prix, to rozbiłem się już w pierwszym biegu. W Toruniu przejeździłem swoje pierwsze dwa sezony w polskiej lidze i wiążę z tym czasem miłe wspomnienia.
Jason Doyle (KS Toruń): To był dla mnie i dla drużyny bardzo trudny mecz. Wrocław sprawił nam dzisiaj nie lada kłopot i musimy cieszyć się z remisu. Bardzo cieszę się z tego, że żadnemu z nas nie stało się nic poważnego i obyło się bez złamań. Szczególnie wypadek Taia wyglądał naprawdę źle, a jednak jest cały. Mam nadzieję, że to będzie dobry sezon.
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław): W ostatnim biegu miałem trochę problemów na wejściu w przedostatni łuk. Odprostowało mnie i pojechałem prosto na bandę. Ten wypadek rzeczywiście musiał wyglądać makabrycznie i jestem szczęściarzem, że wyszedłem z tego bez szwanku. Teraz mogę jedynie z optymizmem patrzeć na resztę sezonu.
Upadek Taia Woffindena, źródło: PGE Ekstraliga/x-news
[event_poll=34813]
Ciekawa sytuacja bo takie rzeczy się Czytaj całość