[bullet=hop.jpg] Hop:
Seniorzy zrobili swoje, coraz lepsi juniorzy
Czterech seniorów SPAR Falubazu Zielona Góra zaliczyło w niedzielę bardzo udane występy. Gorzej natomiast spisał się Andreas Jonsson, który w czterech startach wywalczył trzy punkty i dwa bonusy. Szwed nie był jednak w najlepszej dyspozycji po upadku w swoim pierwszym wyścigu. "AJ" po wypadku kontynuował co prawda zawody, lecz po meczu został odwieziony do szpitala na badania. Choć nie pokazują tego dorobki punktowe, to brawa należą się także zielonogórskim młodzieżowcom. Choć cztery punkty i bonus na pewno nie do końca satysfakcjonują Krystiana Pieszczka, to wychowanek gdańskiego klubu w niedzielę udowodnił, że przy W69 może być groźny dla każdego rywala. Dwa oczka Aleksa Zgardzińskiego także nie do końca oddają realną postawę tego juniora w meczu przeciwko PGE Stali Rzeszów.
[ad=rectangle]
Peter Kildemand, Greg Hancock i... Artur Czaja
Duńczyk był najskuteczniejszym zawodnikiem Żurawi w Zielonej Górze. Kildemand przy W69 wywalczył 11 punktów w sześciu gonitwach, a dodatkowo był autorem wielu efektownych akcji. Kibiców porwała postawa jazda 25-latka między innymi w 8. biegu niedzielnego spotkania, kiedy to Kildemand stoczył piękną walkę o zwycięstwo z Piotrem Protasiewiczem. Duńczyk o błysk szprychy był na mecie szybszy od kapitana SPAR Falubazu. Mimo gorszego początku, w Winnym Grodzie dobrze spisał się też Greg Hancock. Amerykanin po trzech pierwszych biegach miał co prawda na swoim koncie tylko dwa oczka, lecz kolejne wyścigi były dla "Herbiego" już znacznie bardziej udane. Ostatecznie na koncie Hancocka pojawiło się 10 punktów. Janusz Ślączka nie powinien mieć także większych zastrzeżeń do Artura Czai. Choć "Józek" trzykrotnie kończył biegi na ostatnim miejscu, to jednak dwie gonitwy zakończyły się jego triumfem.
Emocje na inaugurację
W niedzielę przy W69 nie brakowało walki i efektownych akcji. Zawodnicy dostarczyli kibicom sporą dawkę żużlowych emocji. Oprócz wspomnianego wyścigu z udziałem Kildemanda i Protasiewicza, fanom mógł bardzo spodobać się bieg 13., kiedy to Jarosław Hampel, Peter Kildemand i Greg Hancock jechali bardzo blisko siebie, kreując na rywala ataki. W gonitwie tej triumfował Amerykanin, przez "Małym" i Kildemandem.
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Wychowanek gnieźnieńskiego klubu nie zaprezentował się z dobrej strony w Zielonej Górze. W trzech biegach wywalczył on tylko dwa punkty i jeden bonus. Janusz Ślączka po postawie tego zawodnika na pewno mógł spodziewać się więcej. Jabłoński w ubiegłym sezonie udowodnił bowiem, że potrafi skutecznie ścigać się przy W69. W 2014 roku, startując w barwach ekipy z Częstochowy, wywalczył on w Winnym Grodzie 12 punktów.
[event_poll=34814]