Kacper Gomólski po remisie ze Spartą: Muszę poszukać brakującej szybkości

Po inauguracyjnym meczu PGE Ekstraligi, zawodnicy KS Toruń mają o czym myśleć. Pierwsze punkty w barwach Aniołów zdobył Kacper Gomólski, jednak trzy oczka i dwa bonusy to nie był szczyt marzeń.

Po pasjonującym spotkaniu, KS Toruń ostatecznie podzielił się punktami z Betardem Spartą Wrocław. Tor był znakomicie przygotowany do walki już na samym początku meczu i w ciągu zawodów kibice obejrzeli kilka pasjonujących biegów. W trzeciej odsłonie zmagań doszło do starcia między Kacprem Gomólskim a Tomaszem Jędrzejakiem. - Tak wyszło, zderzyliśmy się łokciami, ja zostawiłem swój i starliśmy się. Pewnie po biegu gdyby to było w drugą stronę to ja też miałbym pretensje, ale po meczu przybiliśmy "piątkę" i myślę, że nie będzie żadnych wyrzutów - komentował popularny GinGer.
[ad=rectangle]
Wychowanek Startu Gniezno zdobył w całym spotkaniu trzy punkty i dwa bonusy. Jak sam podkreślał po zawodach, nie wszystko zagrało tak jakby tego oczekiwał. - Brakowało mi dzisiaj szybkości. Mamy teraz dwa tygodnie przerwy i trzeba będzie popracować nad sprzętem, ja sam myślę żeby kupić nowy silnik od innego tunera. Zobaczymy, są dwa tygodnie i trzeba je jak najlepiej wykorzystać - dodał.

Torunianie mogli w niedzielę imponować walką na dystansie. Brała się ona jednak, z bardzo słabych momentów startowych. W tym elemencie wyraźnie dominowali podopieczni Piotra Barona. - Ciężko było dobrze wyjechać spod taśmy. Wrocławianie robili to znakomicie, praktycznie wszyscy. Wiadomo, start jest bardzo ważny, dzisiaj nam nie za bardzo wychodził, ale cóż, trzeba wyciągnąć wnioski i te starty poprawić - przyznał Gomólski.

26 kwietnia, ekipa z Grodu Kopernika wyjeżdża na arcytrudny mecz ze SPAR-em Falubazem Zieloną Górą. W obliczu absencji Adriana Miedzińskiego oraz braku Pawła Przedpełskiego, to od formy Gomólskiego może zależeć, czy ekipa Jana Ząbika i Jacka Gajewskiego stoczy równorzędną walkę z faworyzowaną drużyną z województwa lubuskiego. - Ogólnie lubię startować na torze w Zielonej Górze, ale zobaczymy jak to będzie tym razem. W zeszłym roku w miarę dobrze pojechałem i mam nadzieję, że ten wynik poprawię - zakończył.

Źródło artykułu: