Praca na Stadionie Narodowym wre. - Przygotowania idą pełną parą od dłuższego czasu. Oczekiwania są ogromne. Wydaje mi się, że będzie to największa impreza żużlowa w nowożytnej historii Grand Prix - nie ma wątpliwości Sikora. - Mamy pięćdziesiąt tysięcy widzów, świetnych zawodników, wspaniałych gości i znakomity stadion. To będzie wielkie święto żużla - podkreśla wiceprezes PZM.
[ad=rectangle]
Kibiców, którzy w sobotę zawitają do stolicy, czeka moc atrakcji. Już w południe otwarta zostanie Strefa Kibica, o której szerzej pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Sportowa rywalizacja rozpocznie się o godzinie 19:00.
- Po wręczeniu nagród nastąpi oficjalne pożegnane Tomasza Golloba. Liczymy więc, że kibice nie opuszczą zbyt wcześnie trybun. Następnie mamy w planach pokaz sztucznych ogni, które zostaną wystrzelone z barki na Wiśle. Najlepiej będzie je widać z z Mostu Poniatowskiego. Będzie on zamknięty dla ruchu i dostępny dla kibiców - zapowiada Sikora.
Na pierwszy w tym roku turniej Grand Prix z niecierpliwością czeka także odpowiedzialny za przygotowanie toru Ole Olsen. - Zapowiada się bardzo dobra atmosfera. To będzie fantastyczne wydarzenie dla Tomasza Golloba - podkreśla trzykrotny indywidualny mistrz świata.
W typowanie tego, kto w sobotę stanie na najwyższym stopniu podium, Duńczyk bawić się nie chce. - Na pewno będziemy mieli w tym sezonie wielu zwycięzców. Podobnie, jak to było przed rokiem - przyznaje Olsen. - Kto wygra w Warszawie? Tego nie da się przewidzieć. Może to być Pedersen, może Hancock, może Iversen, może któryś z Polaków. W Warszawie przecież wystartuje szesnastu najlepszych zawodników na świecie.