SGP w Warszawie: Tor będzie zagadką dla każdego

Choć tor na Stadionie Narodowym przypomina geometrią ten w Kopenhadze, dla zawodników będzie do sobotniego wieczoru sporą niewiadomą. - Mówienie o faworytach to niczym wróżenie - przyznają mechanicy.

W tym artykule dowiesz się o:

Budową toru, na którym ścigać będą się uczestnicy LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland zajmowała się firma Ole Olsena. Choć sypki materiał układany był od początku tygodnia, w piątek pojawiły się problemy. Zawodnicy, widząc z bliska stan nawierzchni, odmówili bowiem wyjazdu na tor. Ostatecznie, dzięki przeprowadzonym wieczorem i w nocy pracom na stadionie, trening udało się odbyć w samym dniu zawodów. Nie zmienia to jednak faktu, że nawierzchnia dla zawodników będzie o 19:00 sporą niewiadomą.
[ad=rectangle]
Zarówno żużlowcy, jak i mechanicy są na chwilę obecną pewni jednego. Tor w Warszawie - pod względem geometrii i nawierzchni - przypomina ten, jaki buduje się rok rocznie chociażby w Kopenhadze. - Będzie to materiał, jakiego używa się na Grand Prix w Danii i Cardiff, dlatego wiemy, czego mniej więcej się spodziewać. Pamiętajmy jednak o tym, że na Stadionie Narodowym nie było jeszcze nigdy zawodów żużlowych. Z tego też względu mogą pojawiać się problemy. W trakcie zawodów nawierzchnia będzie mniejszą lub większą zagadką dla każdego - ocenił menedżer i bliski współpracownik Tomasza Golloba, Tomasz Gaszyński.

Jak zapowiada prezes PZM, Andrzej Witkowski, tor, którego długość wyniesie mniej niż 280 metrów będzie sprzyjał dobrym technicznie zawodnikom. Zdaniem Tomasza Gaszyńskiego, geometria na Stadionie Narodowym będzie przypominać te z Wysp Brytyjskich. - Skoro będzie to stosunkowo krótki tor, rzeczywiście będzie podobny do tych, jakie oglądamy w Anglii. Niewiele jednak możemy w tej kwestii powiedzieć przed rozpoczęciem samych zawodów. Zobaczymy, jak będzie zachowywać się nawierzchnia - podkreślił Gaszyński.

- Tor, jaki powstanie w Warszawie będzie mniejszą lub większą zagadką dla każdego - prognozuje Gaszyński
- Tor, jaki powstanie w Warszawie będzie mniejszą lub większą zagadką dla każdego - prognozuje Gaszyński

Dariusz Sajdak wyjaśnia, że przygotowania motocykli do zawodów na sztucznej nawierzchni nie różnią się niczym w porównaniu do pozostałych turniejów. - To nie stanowi ani dla zawodników, ani dla mechaników większego problemu. Ważne, by motocykl był czysty i sprawny. Jeśli zawodnik dopasuje się do nawierzchni, wszystko będzie grało - ocenił Sajdak.

Pierwsze zawody Grand Prix na torze czasowym odbyły się na Friedrich-Ludwig-Jahn-Sportpark w Berlinie podczas Grand Prix Niemiec 2001. Wygrał je nie kto inny jak Tomasz Gollob. - Radziłbym jednak prześledzić wszystkie wyniki Tomka na sztucznych torach. Byłbym daleki od stwierdzenia, że preferuje nawierzchnie jednodniowe - stwierdził Sajdak. Tomasz Gaszyński zaznacza jednak, że turniej w Warszawie nie musi wcale paść łupem specjalisty od sztucznych torów. - Wygra po prostu ten, który danego dnia będzie w wysokiej formie i najlepiej do tej nawierzchni się dopasuje. Mówienie o faworytach to niczym wróżenie, dlatego poczekajmy do samego turnieju - podsumował menedżer Tomasza Golloba.

Źródło artykułu: