Skład Holsted Speedway Klub nie mógł pozwolić ekspertom na nic innego, jak okrzyknięcie duńskiego mistrza kraju z zeszłego roku "czwartym do brydża". Same zawody zweryfikowały jednak to twierdzenie i drużyna oparta na Nickim Pedersenie oraz Martinie Vaculiku, a także właśnie Damianie Balińskim zdołała ograć Kings Lynn Stars w ostatnim biegu, a tym samym stanąć na najniższym stopniu podium, co było dla nich niewątpliwym sukcesem.
[ad=rectangle]
- Szczerze przyznam, że liczyliśmy się z tym, że tak to może się potoczyć, chociaż oczywiście chcieliśmy walczyć o jak najwyższe cele. Niestety nie udało nam się powalczyć o nic więcej. Jesteśmy jednak bardzo szczęśliwi z tego trzeciego miejsca i na pewno fajnie, że tak udało się pojechać - powiedział po zawodach Baliński.
Sam "Bally" jechał w kratkę. Zaczął zawody od przywiezienia punktu na szarżującym Linusie Sundstroemie, ale później poszedł w złą stronę z motocyklami i zaliczył wpadkę. Dwa ostatnie biegi były już lepsze i ostatecznie przywiózł dla Holsted 6 "oczek". Jak ocenił swój występ? - Generalnie z początku nie mogłem sobie poradzić na tym torze, popełniałem dużo błędów. Trzeci i czwarty start jechałem na drugim motocyklu i wyglądało to zdecydowanie lepiej. Ogólnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony, mimo że tej zdobyczy punktowej nie było jakoś dużo, ale jestem zadowolony ze swojego występu - przyznał.
WSL: Zmarzlik z ostatniego na pierwsze miejsce
{"id":"","title":""}
Żużlowa Liga Mistrzów to świeża impreza i dopiero startuje wśród wielkich światowych wydarzeń żużlowych. Finał w Gorzowie Wielkopolskim był drugą edycją tego turnieju i po raz drugi również odbył się na polskim torze. Choć kibiców było zaledwie 7500, to jednak wychodzili ze Stadionu im. Edwarda Jancarza zadowoleni z dobrego widowiska i wspaniałych emocji, jakie dali im żużlowcy, ścigający się po całej długości i szerokości toru. A jak okiem Balińskiego wyglądała organizacja drugiego w historii finału World Speedway League? - Myślę, że to jest fajna sprawa, bo chodzi o to, żeby promować naszą dyscyplinę, a przez takie właśnie mecze to się udaje. Mam nadzieję, że pójdzie to w dobrym kierunku, jestem za tym, żeby to się jak najlepiej rozwijało. Chciałbym, by się to rozrosło i była z tego w przyszłości naprawdę wielka impreza - zakończył, na co dzień zawodnik ŻKS ROW-u Rybnik.
- ZK z eliminacji w Rawiczu wszedł do finału w Lublinie - nie awansował do eliminacji europejskich, zajął jednak 8 miejsce http://www.sportowefakt Czytaj całość