Jacek Frątczak: Dopiero się rozpędzamy

Pomimo braku dwóch liderów w składzie, ekipa SPAR Falubazu wygrała niedzielne spotkanie z KS Toruń. - Czterech juniorów oraz trzech liderów zwyciężyło - podkreśla dyrektor Jacek Frątczak.

- Dziękuję wszystkim chłopakom z naszego zespołu, bo byli w tym meczu znakomitym teamem. Nie od teraz wiadomo, że u nas w Falubazie, im jest trudniej, tym większa jest motywacja. Taka cecha narodowa panuje tu u nas w Zielonej Górze. Zaryzykowaliśmy, nie powołując Grześka i Andreasa na mecz i się udało. Czterech juniorów plus trzech znakomitych liderów wygrało ten mecz - powiedział po zakończonym, niedzielnym spotkaniu Jacek Frątczak.

Dyrektor ds. sportowych podkreślił, iż wszyscy w drużynie spisali się dobrze, przywożąc cenne oczka. - Wielkie podziękowania dla Jarka Hampela i Piotrka Protasiewicza za kapitalne zawody. Tak jak mówiłem, cała drużyna zrobiła dobrą robotę. Podziękowania także dla juniorów, bo zawsze narzekaliśmy na ich postawę. Krystian Pieszczek miał trochę problemów sprzętowych, ale odkrywamy z kolei na nowo Alexa Zgardzińskiego. Dołożył on bardzo ważne punkty. Walczył, był szybki.
[ad=rectangle]

Frątczak opowiedział także o problemach, z jakimi borykał się SPAR Falubaz przed niedzielnym meczem. - Stworzyliśmy jeden wielki monolit, dużą rodzinę falubazową. Wygraliśmy mecz, ale perturbacji było cała masa - od zdrowotnych przez regulaminowe i torowe. Od piątku ten mecz miał status meczu zagrożonego, w związku z tym do godz. 20.00 w piątek trzeba było uwałować tor. I całą sobotę, aż do meczu nie można było wykonywać żadnych prac na torze. W związku z tym, nie była to nawierzchnia, na której normalnie trenujemy i na której do tej pory jeździliśmy. Tym bardziej wielki szacunek dla chłopaków, że potrafili szybko wyciągnąć wnioski. Dwa mecze - dwa zwycięstwa. Czekamy na powrót Grześka i Andreasa. Myślę, że dopiero się rozpędzamy - zapowiedział.

Skrót meczu SPAR Falubaz Zielona Góra - KS Toruń

Źródło artykułu: