Piotr Pawlicki widzi synów w Grand Prix

Bracia Pawliccy jak burza przeszli przez rundę kwalifikacyjną Speedway Grand Prix, zajmując dwie pierwsze pozycje. Ich ojciec wierzy, że synowie powalczą o stałe uczestnictwo w tym cyklu.

Młodszy z braci - Piotr zakończył sobotnie zmagania z Gorican z kompletem piętnastu punktów, a jedno oczko mniej uzbierał Przemysław Pawlicki. Obaj zrobili tym samym ważny krok w kierunku turnieju Speedway Grand Prix Challenge, który może okazać się przepustką do cyklu o Indywidualne Mistrzostwo Świata.
[ad=rectangle]
- Piotrek wygrał te zawody i trzeba przyznać, że wraz z bratem bez najmniejszych trudności awansowali. W Gorican widziałem kilka naprawdę pięknych wyścigów w ich wykonaniu. Przemek jechał raz na ostatniej pozycji, ale potrafił wyprzedzić wszystkich rywali i przywieźć trzy punkty. Każdy zawodnik chciałby startować w cyklu Grand Prix i trzeba do tego na pewno dorosnąć. Wraz z synami idziemy jednak w dobrym kierunku i powalczymy - zadeklarował Piotr Pawlicki senior w rozmowie z naszym portalem.

Team Pawlickich żałuje jedynie, że starszy z braci - Przemysław, nie będzie w tym roku pierwszym rezerwowym cyklu Grand Prix. Stałoby się tak, gdyby obowiązywałyby zasady z poprzednich sezonów. Mimo zajęcia piątego miejsca w SGP Challenge, "Przemo" nie będzie startować w tym cyklu, a rezerwowymi będą Peter Kildemand, Piotr Pawlicki i Linus Sundstroem. - Gdy okazało się, że czwarty w Grand Prix Challenge Tomas Jonasson otrzymał dziką kartę, byliśmy przekonani, że pierwszym rezerwowym Grand Prix będzie Przemek. Jestem zły, bo akurat w tym roku nie wiedzieć czemu zmieniono zasady, a moim zdaniem nie powinno się tak robić. Nikomu nie życzymy kontuzji, ale gdyby Przemek był tym rezerwowym, prawdopodobnie dostałby swoją szansę i wystąpiłby w co najmniej jednych zawodach Grand Prix. Takie doświadczenie na pewno by mu się przydało - ocenił.

Na pocieszenie dla teamu Pawlickich, swoją szansę w tegorocznym cyklu może otrzymać młodszy z braci - Piotr. Wystąpił on już w roli drugiego rezerwowego w jednym biegu podczas zawodów w Warszawie, przyjeżdżając do mety na trzeciej pozycji.

Źródło artykułu: