Kontuzja zmusi Simona Steada do zakończenia kariery?

Od wypadku Simona Steada na Wyspach Brytyjskich minęło kilkanaście dni. Jednak dopiero w tym tygodniu zawodnik Belle Vue Aces i Sheffield Tigers opuścił szpital.

Do feralnego wypadku Simona Steada doszło w kwietniu w meczu Premier League Rye House Rockets a Sheffield Tigers. Kapitan "Tygrysów" doznał złamania ramienia i kości udowej.
[ad=rectangle]
Zaraz po wypadku "Steady" został przewieziony do szpitala w Cambridge. po przeprowadzeniu operacji żużlowiec został przewieziony do szpitala w Yorkshire, który jest położony bliżej jego domu. W ostatnich dniach kapitan "Tygrysów" czuł się na tyle dobrze, iż lekarze zgodzili się na jego wypisanie ze szpitala.

- To były trudne dni. Nie będę tego ukrywać. Podróż z Cambridge do Sheffield była koszmarem. Dwie godziny przed podróżą przestano mi podawać środki przeciwbólowe i to było coś strasznego. Teraz jestem już w domu i na pewno czuję się bardziej komfortowo. Nigdy nie czułem takiej ulgi z faktu, że mogę wziąć prysznic we własnym domu. Od razu jestem w lepszym stanie psychicznym - stwierdził Stead na łamach "Manchester Evening News".

Stead w swojej karierze miał już kilka kontuzji, ale nie były one tak poważne jak obrażenia, których nabawił się w kwietniu. - Bywały dni, kiedy nie wiedziałem co się dzieje, bo morfina robiła swoje. Jednak teraz czuję się dużo lepiej. Chciałbym też podziękować wszystkim, którzy wysyłali wiadomości do mnie i życzyli powrotu do zdrowia. To naprawdę budujące, gdy wiesz ile osób cię wspiera. To jest najlepszy przykład na to, że żużel jest pod tym względem specyficznym sportem - dodał brytyjski żużlowiec.

Niewykluczone, że z powodu kontuzji 33-latek postanowi zakończyć swoją karierę. - Nie ma pośpiechu w sprawie mojej dalszej przyszłości. Muszę skupić się na sobie. To jedyne co mogę powiedzieć w tej chwili. Jednak jestem w dobrych rękach. Specjalista, który mnie operował, ma świadomość co robię i dba o mnie. Operacje ramienia i nogi zakończyły się sukcesem - oświadczył Stead.

Komentarze (11)
avatar
Selassie I
6.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Good Luck Simon! Blessings from Częstochowa! 
avatar
sympatyk żu-żla
5.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szybkiego powrotu do zdrowia. 
Speedway_7
5.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Trzymaj się i nie poddawaj się tylko walcz. 
avatar
yes
5.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stało się to 18 kwietnia (17 dni temu).
Dojdzie do siebie, to dojdzie do jego wyjazdu na tor. Inna rzecz to jak będzie mógł się zaprezentować w jeździe.
Czas jest najlepszym lekarzem. 
avatar
M70
5.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętam jego pobyt w Toruniu. Fajny technik ale nie miał sprzętu na polskie tory i nieco delikatnie jeździł.