Adrian Miedziński wrócił na tor po kontuzji. Zawodnik trenował w czwartek na toruńskiej Motoarenie. Jazda nie sprawiała mu problemów, ale jego występ w niedzielnym spotkaniu z PGE Stalą Rzeszów stoi nadal pod znakiem zapytania. - Decyzja czy pojedzie w niedzielę zostanie podjęta dziś - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski. - Wyjechał na tor po kontuzji i jakoś tragicznie to nie wyglądało. Czymś innym jest jednak jazda samemu niż rywalizacja z trzema innymi zawodnikami spod taśmy. Zobaczymy, jak będzie czuł się po dzisiejszym treningu, który mamy w Toruniu. Wiele też będzie zależeć od tego, jakie jest jego samopoczucie po wczorajszych jazdach - wyjaśnia menedżer KS Toruń.
[ad=rectangle]
Torunianie piątkowy trening zaplanowali na godzinę 19:00. O podobnej porze (19:30) odbędzie się niedzielne spotkanie z rzeszowianami. W tej chwili trudno ocenić, jakie są szanse na występ "Miedziaka". Z całą jednak pewnością w Toruniu nikt nie będzie ryzykować. KS Toruń był w trudnej sytuacji kadrowej, ale powoli wychodzi na prostą. Na najbliższy mecz do składu wróci bowiem Paweł Przedpełski.
- Czy bez Adriana możemy być spokojni? Początek sezonu pokazuje, że nie ma łatwych spotkań i niczego nie można być pewnym. W tych dwóch kolejkach, które już za nami, nie było bardzo jednostronnych meczów. Nikt nie wygrywał do 20. Rywalizacja była ciekawa i wyrównana. Nikogo nie zamierzam w związku z tym lekceważyć i dopisywać sobie punktów przed meczem - dodaje na zakończenie Jacek Gajewski.