W spotkaniu z PGE Stalą Rzeszów niespełna 30-letni żużlowiec zdobył siedem punktów i trzy bonusy. O ile pierwsze spotkanie na Motoarenie przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław było w wykonaniu Australijczyka bardzo udane, o tyle w ostatnią niedzielę nie było już tak dobrze. Szczególnie w początkowej fazie spotkania, Doyle wyraźnie odstawał od lepiej dysponowanych kolegów. - Start zawodów był bardzo ciężki. Zmagaliśmy się z brakiem szybkości, a ja sam popełniałem sporo błędów na torze. To dopiero trzeci mecz ligowy i cały czas uczę się jazdy w lidze, gdzie każdy pojedynek jest bardzo trudny. Wiem, że stać mnie na więcej - komentował były zawodnik Orła Łódź.
[ad=rectangle]
W najbliższą niedzielę KS Toruń wyjeżdża do Gorzowa na mecz z mistrzem Polski, który nie ma na swoim koncie zdobyczy punktowej. Po pierwszym zwycięstwie w sezonie, kibice nad Wisłą oczekują, że ich ulubieńcy pójdą za ciosem i wykorzystają kryzys panujący w zespole MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów. Aby ten cel został osiągnięty, drużyna Aniołów potrzebuje stabilnej formy nie tylko Doyle'a, ale także innych liderów takich jak Chris Holder czy Grigorij Łaguta. Pierwszy wyjazd do województwa Lubuskiego był całkiem udany dla podopiecznych Jacka Krzyżaniaka. Wprawdzie nie udało się wygrać w Zielonej Górze, ale osłabiony zespół z Torunia pozostawił po sobie dobre wrażenie. Jak będzie tym razem?
- Po pierwszej wygranej, presja jest mniejsza. Musimy trzymać się tego dobrego rytmu. Oczywiście, że czeka nas trudne zadanie, ale przynajmniej po zwycięstwie u siebie zeszło z nas ciśnienie. Jesteśmy gotowi na to wyzwanie i razem z chłopakami damy z siebie wszystko - zapewnia Doyle.
[b]Skrót meczu KS Toruń - PGE Stal Rzeszów
[/b]
Przed Australijczykiem bardzo intensywny weekend. W sobotę wystartuje w drugiej rundzie cyklu Grand Prix, w fińskim Tampere, a już dzień później czeka nas wyżej wspomniany pojedynek na torze w Gorzowie.