Sundstroemowi wybuchł silnik: Wyglądało, że będzie dobrze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów przegrała w niedzielę z Fogo Unią Leszno 38:51. Dla gospodarzy dobrze punktowało tylko dwóch zawodników, a Linus Sundstroem skończył zawody bez silnika.

Szwed w sobotę reprezentował swój kraj podczas Speedway Best Pairs Cup w Esbjergu jako rezerwowy. Po wypadku Petera Ljunga odjechał jednak pięć całkiem dobrych wyścigów. Dzień później było już nieco gorzej, bo przy swoim nazwisku zapisał jedynie dwa "oczka" w trzech startach. [ad=rectangle] - Pierwszy bieg nie był zbyt dobry. Nie miałem dobrego startu, ale starałem się poszukać prędkości w drugim wyścigu i było nieco lepiej. Byłem blisko rywala w pewnym momencie, ale popełniłem błąd - przyznał Linus Sundstroem, który wspólnie z Krzysztofem Kasprzakiem dowiózł dla MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów biegowy remis w siódmym wyścigu.

To były jednak ostatnie punkty zdobyte tego dnia przez 24-latka. W dziewiątej odsłonie spotkania zanotował defekt motocykla. - Wybuchł mi silnik. Słabo jechał już od startu i w końcu zatrzymałem się, bo na drugim okrążeniu brzmiało to bardzo źle. Po swoim drugim starcie myślałem, że będzie w porządku, ale przytrafił się defekt i już potem więcej nie pojechałem. Przynajmniej wyglądało na to, że będzie dobrze, ale skończyło się... fatalnie - skomentował zawodnik żółto-niebieskich, który w nieco ostrzejszych słowach wypowiedział się na temat tej awarii.

Reprezentant Kraju Trzech Koron na torze Stadionu im. Edwarda Jancarza więcej się już nie pojawił. Decyzją Piotra Palucha w jedenastej gonitwie zastąpił go Bartosz Zmarzlik. - Byłem gotowy z moim drugim motocyklem, ale decyzja była taka, a nie inna i nie mogłem nic z tym zrobić - dyplomatycznie skwitował Sundstroem.

Żużlowiec gorzowskiej Stali nie chciał za bardzo komentować nawierzchni toru przy ulicy Śląskiej. - Byłem wolny na starcie, a tor był śliski. Było jednak sporo mijanek. Po prostu zostaliśmy pokonani przez lepszy zespół - stwierdził.

W następną niedzielę aktualni drużynowi mistrzowie Polski podejmą KS Toruń. Po trzech porażkach staną przed kolejnym trudnym rywalem w walce o pierwsze ligowe punkty w tym sezonie. Zawodnik ze Skandynawii weźmie udział w dwóch spotkaniach w ramach przygotowań: w Allsvenskan League oraz w eliminacjach do Speedway European Championships. - W czwartek mam spotkanie w Szwecji, a potem jadę do Lamothe-Landerron na kwalifikacje do mistrzostw Europy. W piątek będzie trening, a zawody w sobotę. Wtedy zobaczymy, czy na niedzielę wrócę do Gorzowa czy nie - mówił jeździec ekipy z Gorzowa, który nie może być pewny miejsca w składzie. W odwodzie wciąż jest Piotr Świderski, ale Polak spisywał się jeszcze gorzej w ostatnim czasie.

Lamothe-Landerron znajduje się w południowo-zachodniej części Francji, około dwóch tysięcy kilometrów od Gorzowa. Czy zawodnik ma plan, jak dotrzeć na niedzielny mecz PGE Ekstraligi? - Mam dwóch mechaników, wystarczająco dużo motocykli, więc w Lamothe-Landerron nie będę używał tych samych maszyn, na których pojadę dzień później w Gorzowie. Wszystko jest pod kontrolą - zakończył Linus Sundstroem.

[b]Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno

[/b]

Źródło artykułu: