Start Gniezno zły na terminarz rozgrywek

Drużyna Łączyńscy-Carbon Startu wybierze się w niedzielę do Krakowa na pierwszy od trzech tygodni mecz Nice PLŻ. Włodarze klubu przyznają, że terminarz rozgrywek pozostawia wiele do życzenia.

W związku z tym, że na zapleczu PGE Ekstraligi rywalizuje siedem drużyn, jedna z nich musi w każdej kolejce pauzować. W przypadku Łączyńscy-Carbon Startu przerwa przypadła na czwartą kolejkę, którą rozegrano 10 maja. Ostatecznie, z powodu braku zaplanowanych spotkań na pierwszy weekend tego miesiąca, pauza w startach gnieźnian wydłużyła się do trzech tygodni. - Dla nas jest to nieporozumienie i nie ukrywamy, że nie jesteśmy z naszego terminarza zadowoleni. Jest to niekorzystne, bo zawodnicy narzekają przez to na brak jazdy i trudno pozostać im w rytmie meczowym. Dopiero rozpoczął się sezon, a my już mamy między spotkaniami kilka tygodni przerwy - mówi przewodniczący Rady Nadzorczej klubu, Robert Łukasik.
[ad=rectangle]
Gnieźnianie długo czekali, by zrehabilitować się swoim kibicom za porażki z łódzkim Orłem i bydgoską Polonią. Okazja do zdobycia pierwszych punktów nadarzy się w niedzielę, gdy drużyna Dariusza Śledzia zawita do Krakowa. - Na początku tego sezonu nasi zawodnicy nie trafili z formą. Porażka na własnym torze z Polonią była jednak pechowa, a na wyjeździe w Łodzi byliśmy blisko zdobyczy punktowej. Nasza sytuacja w tabeli pozostawia wiele do życzenia, ale liczymy na przełamanie w Krakowie. Jedziemy tam po wygraną - zadeklarował Łukasik.

Krakowianie, podobnie jak gnieźnianie nie mają na razie w dorobku ani jednego punktu. Mecz ten zapowiada się jednak ciekawie i będzie można obejrzeć go w telewizji. - Speedway Wanda nie jest na pewno słabą drużyną. Zakładamy zwycięstwo, ale na pewno nie przyjdzie nam ono łatwo. Spodziewamy się naprawdę wyrównanego pojedynku - zakończył Łukasik.

Źródło artykułu: