Niekończąca się opowieść - tak w skrócie można opisać przebieg procedury licencyjnej w przypadku KMŻ Motoru Lublin na sezon 2015. Najpierw Zespół licencyjny Polskiego Związku Motorowego przyznał lubelskiemu klubowi licencję warunkową. Jednak w związku z faktem, że jej postanowienia dotyczące spłaty zaległości finansowych nie były realizowane, licencja wygasła. Na krótko przed startem rozgrywek KMŻ otrzymał licencję nadzorowaną i mógł przystąpić do rozgrywek.
[ad=rectangle]
KMŻ Lublin podpisał porozumienie z kilkoma zawodnikami. Jednym z nich jest Davey Watt w stosunku do którego lubelski klub zalega 43 150 zł. Ugoda zakładała spłatę tych należności do 30 kwietnia 2015 roku. Jak łatwo się domyślić, żadne pieniądze na konto zawodnika nie zostały przelane. Zaległych pieniędzy nie otrzymali także pozostali wierzyciele KMŻ. - 7 maja wysłaliśmy do PZM pismo informujące, że klub w dalszym ciągu nie spłacił należności - mówi Krystian Plech, menedżer Australijczyka.
PZM na pismo nie odpowiedział. Do spłaty zaległości nie kwapi się również sam klub. Choć wcześniej zakładano, że nastąpi ona w wyznaczonym terminie. - Zaakceptowali oni (zawodnicy - przyp. redakcja) termin spłaty zadłużenia, jakim jest 30 kwietnia i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Za punkt honoru postawiliśmy sobie to, by wszystkie długi zostały jeszcze na wiosnę spłacone - mówił w rozmowie z naszym serwisem 18 marca prezes KMŻ - Andrzej Zając. Gdyby wziąć słowa prezesa dosłownie, to ma jeszcze czas na spłatę zaległości do 22 czerwca. Wtedy bowiem kończy się astronomiczna wiosna, a rozpoczyna lato. W tym przypadku obowiązują jednak przepisy dotyczące przyznawania licencji. Artykuł 19 ustęp 2 Regulaminu licencyjnego stanowi:
Jeżeli Zespół, w ramach analizy i weryfikacji przekazanych przez Klub dokumentów lub kontroli, o których mowa w § 18 Regulaminu, stwierdzi, że Klub, któremu wydano Licencję nadzorowaną, narusza warunki programu naprawczego Klubu lub nie realizuje nałożonych na niego nakazów lub zakazów, Zespół, biorąc pod uwagę charakter i skalę zaniechań Klubu, występuje do Prezydium ZG PZM z wnioskiem o:
1) zmianę decyzji licencyjnej poprzez nałożenie na Klub określonych dalszych nakazów lub zakazów,
2) stwierdzenie wygaśnięcia Licencji nadzorowanej.
O tym, że dług nadal nie został spłacony PZM został poinformowany. Nie podjął jednak żadnych działań, aby zweryfikować, jak wygląda sytuacja w lubelskim klubie. Nie miał jednak problemów, aby w tym samym czasie przyjąć kwotę 15 tysięcy złotych w ramach odwieszenia Timo Lahtiego. Niestety, kilkakrotne próby połączenia z przewodniczącym zespołu licencyjnego nie przyniosły rezultatu. Zaniedbania przy przestrzeganiu postanowień Regulaminu Licencyjnego to jednak nie jest żadna nowość. Właśnie one spowodowały, że na krótko przed startem nowego sezonu nie wiadomo było, w jakim kształcie wystartują Nice Polska Liga Żużlowa i Polska 2. Liga Żużlowa. Jak widać PZM nie wyciągnął z tej lekcji żadnych wniosków.
Okazuje się, licencja nadzorowana nie jest nadzorowan Czytaj całość
KMŻ powinien wyjaśnić i przedstawić plan spłaty zadłużenia, tak żeby nie generować kolejnych długów. Jeśli jest bardzo źle to jechać zawodnikami którzy jad Czytaj całość