Żużel w Estonii dla polskich kibiców jest egzotyką. Grupka pasjonatów rozpoczęła jeździć w 2011 roku - 13 lat od momentu, w którym po raz ostatni zawarczały motocykle żużlowe. W szczytowym momencie na żużlu ścigało się nawet piętnastu amatorów. Aktualnie jest ich pięciu. Nie oznacza to jednak, że zapał sympatyków speedwaya w tym nadbałtyckim kraju spada. Poza pięcioma amatorami tego sportu, prowadzone są zajęcia z 20 dziećmi od szóstego do piętnastego roku życia, które rozpoczynają swoją przygodę ze speedwayem od miniżużla. Estońscy amatorzy biorą też udział w turniejach na Łotwie, czy w Finlandii.
[ad=rectangle]
Estończycy skupiają swoją uwagę na szkoleniu najmłodszych. - W treningach biorą udział dzieci w wieku od sześciu do piętnastu lat. W tym sezonie czeka ich sporo turniejów w Estonii i w Finlandii - zarówno indywidualnych, jak i drużynowych. Oznacza to, że wystąpią w 10-15 turniejach w sezonie. Dla nich najważniejsza jest jazda i łapanie doświadczenia z występów w turniejach. Wierzę, że dzięki pracy z młodzieżą doczekamy się dobrych żużlowców z Estonii, którzy będą mogli być profesjonalnymi zawodnikami w przyszłości. Jestem przekonany, że to się uda. Pytanie tylko kiedy, ale liczę że jak najszybciej - powiedział Jaak Soolep, zawodnik i działacz żużla w Estonii.
Zawody żużlowe odbywają się na dwóch torach. - Jeden jest położony bardzo blisko Tallina - w Tabasalu, a drugi 160 kilometrów od stolicy w Kohtla Nõmme. Najczęściej różne imprezy żużlowe odbywają się w Tabasalu, gdzie dodatkowo mamy 175-metrowy minitor. Były plany budowy trzeciego toru w Rakvere, 100 kilometrów od Tallinna. Miejsce było znakomite, ale trudno było znaleźć sponsorów na ten projekt, gdyż sytuacja ekonomiczna w tym regionie jest trudna. Liczę jednak, że pewnego dnia uda tam się stworzyć trzeci tor. Na pewno dodałoby to nam świeżości - dodał Soolep.
Rozwój żużla w Estonii jest więc faktem. - Ten sezon jest pierwszym, w którym zdecydowaliśmy się posłać drużynę miniżużlowców jeżdżących na motocyklach o pojemności 80 cc na turnieje drużynowe do Finlandii. Da im to wielkie doświadczenie i pomoże w rozwoju. Mamy świadomość, że najbliższe profesjonalne kluby są na Łotwie i w Szwecji. Naszym zadaniem jest stworzenie młodzieży warunków do tego, by jak najczęściej spotykali się z rówieśnikami z bardziej rozwiniętych żużlowo krajów. Po tym co już zrobiliśmy nie ma już odwrotu - w najbliższym czasie żużel w Estonii będzie na żużlowej mapie świata coraz bardziej dostrzegany - wierzy działacz.
Zainteresowanie żużlem w Estonii jest coraz większe. Do osób, które robią wszystko by "wypaliła" reaktywacja tej dyscypliny sportu zgłasza się coraz więcej rodziców. Poprawia się również infrastruktura. W ciągu najbliższych 2-3 sezonów w Tabasalu ma powstać biuro klubu. - Na razie poziom dorosłego żużla jest zbyt niski, żebyśmy mogli rywalizować z Łotyszami, czy z Finami. Od naszych kolegów z innych państw słyszeliśmy jednak pochwały za poziom organizacji zawodów. Staramy się zacieśniać współpracę z sąsiadami. Staramy się rozwijać tę dyscyplinę sportu. Myślę, że pierwszego absolwenta naszych szkółek żużlowych będziemy mogli zacząć wysyłać na eliminacje do IMŚJ, czy IMEJ w 2018 roku - przekazał Soolep.
Najbardziej utalentowani miniżużlowcy potrzebują jeszcze kilku sezonów do tego, by móc jeździć na motocyklu o pojemności 500 cc. Są to siedmioletni Frido Ving Viidas, dziewięcioletni Karl Johannes Lattik, dziesięcioletni Gert Heinvee i Karl-Erik Roostfeldt oraz dwunastolatek Markus Maksimus Lill. - Oni wszyscy mają już za sobą starty zagranicą. Dajmy im trochę czasu, a zobaczymy ich w zawodach ligowych - wierzy zawodnik i działacz MC Ranna Speedway.