Wiele kontrowersji w Lesznie. Kacper Gomólski: To był mecz na noże

Choć Kacper Gomólski w ostatnim meczu w Lesznie pojechał lepiej niż w Gorzowie, to nadal nie widać w jego jeździe błysku. - Czekam na moment, w którym będę punktował na wysokim poziomie.

Kacper Gomólski bardzo nieudanie rozpoczął zawody w Lesznie. W pierwszej gonitwie pokonał co prawda Grzegorza Zengotę, lecz już w drugim wyścigu dojechał do mety na ostatniej pozycji. Sztab szkoleniowy postanowił zmienić "Gingera" po tych biegach, dając szansę Pawłowi Przedpełskiemu.
[ad=rectangle]
- Z jednej strony miałem trochę pretensji do trenera, bo wiadomo, że chciałem jechać, tym bardziej, że startowałbym z pierwszego pola. Ostatecznie zostałem jednak zmieniony. Cóż poradzić, taki jest żużel. Liczy się wynik drużyny. Później miałem przerwę i odpocząłem - poinformował.

Parę biegów odpoczynku - można odnieść wrażenie - że wpłynęło na Gomólskiego pozytywnie. - W swoim trzecim starcie przywiozłem dwójkę. Mimo że pojechałem zaraz potem w następnym wyścigu, zrobiło się znacznie bardziej twardo i sucho. Nie zrobiłem przez to takiej zmiany, jaką powinienem - przyznał. - Taki był to mecz, że cała nasza drużyna pojechała równo i w końcu pokonaliśmy leszczynian, którzy w tym roku wręcz latają - dodał.

"Ginger" uzbierał 3 punkty i bonus w Lesznie
"Ginger" uzbierał 3 punkty i bonus w Lesznie

W meczu nie brakowało kontrowersyjnych sytuacji. Tak było choćby na mecie trzeciego wyścigu zawodnika Aniołów. Jadący za jego plecami Nicki Pedersen nie zamknął gazu i poszerzył nieco tor jazdy, powodując upadek żużlowca przyjezdnych. - Nie dość, że był mecz na styku, to mieliśmy parę upadków, które były zupełnie nie potrzebne. Pomijając to, mieliśmy super widowisko. Można powiedzieć, że mecz był na noże. Nikt nie odpuszczał. Ważne, że każdy cało i zdrowo zakończył mecz - powiedział Kacper Gomólski.

22-latek zdaje sobie sprawę, że nie jedzie ostatnio na miarę swoich możliwości. W porównaniu do Adriana Miedzińskiego, powracającego po kontuzji ręki, wypada znacznie słabiej. - Adrian jedzie drugi, dobry mecz po kontuzji. Tak naprawdę brakuje trochę moich punktów, ale mam nadzieję, że odkuję się w następnym meczu. Liczę na to, że przyjdzie wreszcie taki okres, że będę punktował na wysokim poziomie - oznajmił.

Kacpra Gomólskiego czeka bardzo pracowity tydzień. Jak sam mówi, woli jednak jazdę od odpoczynku. - Jazda dla mnie jest najważniejsza. Jeśli chodzi o inne ligi, to w zeszłym sezonie miałem tylko dwa mecze w Szwecji pod koniec sezonu. Teraz cały czas jeżdżę w tygodniu. Do piątku czekają mnie mecze w ligach zagranicznych. Potem potrenuję w Toruniu. Przed kolejnym spotkaniem ligowym będę miał dzień przerwy i myślę, że to starczy - zakończył.

Skrót meczu Fogo Unia Leszno - KS Toruń

Komentarze (37)
Elos
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Gomóla zacznie jeszcze dobrze punktować to mecze Aniołów będą nudne, bo złoimy wszystkich (przede wszystkim na wyjazdach) hehehe :)))) A tak na poważnie to coś mi się wydaje że Darcy z Toru Czytaj całość
avatar
dropsss
27.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
:) dziekuje wszystkim forumowym leszczynskim napinanoczm ktorzy mnie serdecznie obrazali jak typowalem 44:46 dla naszych :)
a wiec co jak co Leszno na kolanach a ,to co robili pawliccy , i
Czytaj całość
avatar
teknokiller
26.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten tzw Bimber wygląda jak Amisz he he,kielecki Amisz.
Rudobrody jest hardy...niczym Fryderyk I Barbarossa.
p.s.ten krzywy uśmiech niczego dobrego nie wróży. 
avatar
sympatyk żu-żla
26.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kacper juniorem jak był siedział w elicie teraz jak przeszedł na seniora nie może się odnaleźć , 
avatar
moskal
26.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kacper głowa do góry , na razie jest dobrze !