Grzegorz Walasek nie pojedzie przeciwko Fogo Unii. Frątczak: Musiałby zdarzyć się cud

Jest niemal pewne, że SPAR Falubaz w meczu z Fogo Unią będzie musiał radzić sobie bez Grzegorza Walaska. Zawodnik ten doznał kontuzji i nie jest jasne, kiedy wróci do ścigania.

Jak już informowaliśmy, u 38-latka stwierdzono złamanie kości łódeczkowatej i złamanie małego palca przy lewej ręce. Dodatkowo zawodnik ma mocno obitą prawą rękę. - Cały czas trwa diagnoza, konsultacje. Z nadgarstkiem jest o tyle niewdzięczny temat, że różnie można go leczyć. Jedni są zwolennikami metody zachowawczej, czyli usztywnienie i gips, drudzy z kolei mówią o zabiegach. W którymś momencie trzeba będzie podjąć decyzję, myślę że to będzie środa, po różnych fazach diagnozy - od prześwietlenia po tomografię komputerową. Chodzi o to, by dokonać optymalnego wyboru - skomentował w rozmowie z Radiem Zachód Jacek Frątczak.

[ad=rectangle]

W obliczu kontuzji Grzegorza Walaska, w spotkaniu z Fogo Unią Leszno w składzie SPAR Falubazu Zielona Góra pojawi się najprawdopodobniej Krzysztof Jabłoński. - Powiem tak: musiałby się zdarzyć cud, aby Grzegorz mógł wystąpić w niedzielnym meczu. Konieczne byłoby tylko jakieś niesamowite zrządzenie losu i wielkie szczęście medyczne. Na ten moment start Walaska w niedzielę jest wykluczony - dodał Frątczak.

źródło: Radio Zachód

Źródło artykułu: